Czy potrzebne są w Polsce nowe województwa? Od czasu ostatniej reformy administracyjnej w 1999 roku pojawił się pomysł zmiany granic i liczby obecnych województw. To spowoduje, że niektóre miejscowości znowu będą miały status miast wojewódzkich, a tym samym większy prestiż i… jeszcze wyższe ceny nieruchomości. Sprawdzamy, jak wyglądają ceny mieszkań w miastach potencjalnie wojewódzkich.

Pomysł zmiany granic i liczby województw w Polsce nie jest nowy. Od czasu zakończenia II wojny światowej doszło już do kilku takich zmian, które można uznać za cykliczne. Podział administracyjny w 1946 r. oznaczał 14 województw (nie było opolskiego i lubuskiego, jak obecnie), w większości nazwy województw pokrywały się z nazwami miast wojewódzkich. Wyjątkiem była Bydgoszcz (woj. pomorskie) i Katowice (woj. śląskie). Taki układ trwał do 1957 r., kiedy mapa Polski zawierała już 17 województw. Swoje województwo zyskały Koszalin, Opole i Zielona Góra. Prawdziwa rewolucja administracyjna nastąpiła w 1975 r. Wtedy aż 49 miejscowości zyskało status miast wojewódzkich - w tym Piła, Ostrołęka, Biała Podlaska, Zamość, Krosno czy Sieradz. Ta reforma przetrwała do 1999 r., od kiedy istnieje obecny podział administracyjny na 16 województw.

CIEKAWOSTKA
Po 1999 r. zamiast obecnych 16 miało być 19 województw. Zrezygnowano z koncepcji utworzenia województwa środkowopomorskiego (z siedzibą wojewody w Koszalinie, a sejmiku województwa w Słupsku), środkowopolskiego (ze stolicą w Kaliszu) i staropolskiego (ze stolicami w Kielcach i Częstochowie).

Po co w Polsce korekta układu województw? 

Najnowszy pomysł reformy administracyjnej opiera się na raporcie Instytutu Sobieskiego „Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju” został opublikowany w 2023 r. To organizacja zajmująca się opracowywaniem ekspertyz z wielu dziedzin nauki w zakresie energetyki, transportu, gospodarki, finansów publicznych, rozwoju regionalnego, infrastruktury i polityki zagranicznej.

Zdaniem autora projektu reformy obecny układ województw nie jest wynikiem żadnej spójnej koncepcji.

To przypadkowa hybryda, która powstała w wyniku rozszerzenia modelu województw „dużych” o kilka „średnich”. Wskutek zakulisowych targów politycznych niektóre ośrodki zachowały regionalną samodzielność, a inne ją utraciły 

- ocenia dr Łukasz Zaborowski, autor konceptu. 

Wynikiem podziału administracyjnego sprzed ćwierćwiecza są ponadto:

  • nierównomierny rozwój kraju – tu pomysłem Instytutu jest „uwolnienie ośrodków regionalnych od podporządkowania ośrodkom metropolitalnym, tak by województwa były bardziej policentryczne”; 
  • sztuczne regiony - w tych ostatnich przykłady znajdziemy choćby w Częstochowie, która nie jest miastem śląskim, oraz w Radomiu, który historycznie nie przynależy do Mazowsza;
  • poczucie niesprawiedliwości – wspomniane Częstochowa czy Radom są ośrodkami większymi od niektórych dotychczasowych miast wojewódzkich, jak Zielona Góra, Gorzów Wlkp. czy Opole.

Nowe województwa w Polsce – 4 warianty

Koncepcja zaproponowana przez Instytut Sobieskiego zakłada 4 warianty korekty, przy czym żaden z nich nie jest uznany za priorytetowy czy najbardziej optymalny. Warianty zostały ułożone od najmniej do najbardziej rewolucyjnej zmiany:

  • wariant I Minimalny - zakłada taką samą liczbę województw, ale przesunięcie granic niektórych z nich, głównie mazowieckiego i świętokrzyskiego, pomysł, aby pary miast tworzyły ośrodki wojewódzkie (Słupsk-Koszalin, Kalisz, Ostrów Wlkp., Świdnica-Wałbrzych,
     
  • wariantII Umiarkowany – województw ma być więcej (w sumie 20), na mapę wraca m.in. województwo kaliskie i tarnowskie, kilka miast jak Przemyśl, Legnica czy Piła zyskuje status ośrodków wojewódzkich,
     
  • wariantIII Równoważący – liczba województw rośnie do 22, zmieniają się ich nazwy, jak cieszyńsko-krakowskie z ośrodkiem wojewódzkim w Bielsku-Białej czy południowomałopolskie ze stolicami w Nowym Sączu i Tarnowie,
     
  • wariantIV Makroregionalny – tu zamiast rozdrabniania na liczbę województw czy miast wojewódzkich jest zagęszczanie w oparciu o tzw. makroregiony, których ma być 13, osobny makroregion dla Warszawy i okolic stolicy w promieniu 50 km, ale wspólny makroregion dla Trójmiasta, Elbląga i Olsztyna.
CIEKAWOSTKA 
Pomysł na zmianę układu województw w każdym z 4 wariantów pomija utworzenie ośrodka wojewódzkiego w miastach, które miały status wojewódzkich w latach 1975-1999. Chodzi o Krosno, Suwałki, Białą Podlaskę, Jelenią Górę, Leszno, Tarnobrzeg, Chełm, Zamość, Sieradz, Konin, Skierniewice, Ciechanów i Ostrołękę.

Nowy podział administracyjny - 16 województw

Korekta w wariancie minimalnym powoduje, że mapa Polski nadal składa się z 16 województw. Jednak większość z nich zmienia swoje granice. Wyjątkiem są tylko wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i dolnośląskie.

Więcej ma być miast wojewódzkich, a właściwie ośrodków wojewódzkich. Pojedynczymi ośrodkami są tylko Łódź w łódzkim, Białystok w podlaskim, Olsztyn w warmińsko-mazurskim, Gdańsk w pomorskim, Kraków w małopolskim i Opole w opolskim. W pozostałych to:

  • Szczecin, Słupsk i Koszalin – woj. zachodniopomorskie,
  • Poznań, Kalisz i Ostrów Wlkp. – woj. wielkopolskie,
  • Wrocław, Świdnica i Wałbrzych – woj. dolnośląskie,
  • Rzeszów i Tarnów – woj. podkarpackie,
  • Warszawa i Płock – woj. mazowieckie. 

Niektóre województwa według wariantu minimalnego zyskują nową nazwę. To śląsko-małopolskie (z ośrodkami w Bielsku-Białej, Częstochowie i Katowicach), sandomierskie lub staropolskie (ośrodki wojewódzkie w Kielcach i Radomiu), podlasko-mazowieckie (Białystok), śląsko-lubuskie (Gorzów i Zielona Góra), i lubelsko-podlaskie (Lublin i Siedlce).

Nowy podział administracyjny - 20 województw

W wariancie umiarkowanym przybywa ośrodków wojewódzkich, ale i samych województw. Status tych pierwszych zyskują dodatkowo Piła, Legnica, Łomża, Przemyśl, Nowy Sącz i Elbląg. Łącznie ma być 33 ośrodków w porównaniu z 27 z wariantu minimalnego. Ta liczba obejmuje także duoośrodki, jak Świdnica-Wałbrzych, Koszalin-Słupsk i Kalisz-Ostrów Wlkp.

Co do województw wyodrębnia się kilka nowych:

  • dolnośląskie – duoośrodek Świdnica-Wałbrzych,
  • wrocławskie – Wrocław,
  • sądecko-tarnowskie – Nowy Sącz i Tarnów,
  • cieszyńsko-krakowskie – Bielsko-Biała,
  • kaliskie – duoośrodek Kalisz-Ostrów Wlkp.

Łącznie ma być według tego wariantu 20 województw. Tylko granice kujawsko-pomorskiego pozostają bez zmian.

Nowy podział administracyjny - 22 województwa

To najbardziej rozbudowany wariant ze wszystkich autorstwa Łukasza Zaborowskiego z IS. Według tego założenia mają powstać 22 województwa i 36 ośrodków wojewódzkich. Niektóre pomysły wariantu równoważącego:

  • Gorzów ze Szczecinem tworzą województwo lubusko-pomorskie,
  • Elbląg z Olsztynem to nowe województwo malborsko-mazurskie,
  • Opole oraz Racibórz-Rybnik to ośrodki województwa górnośląskiego,
  • Płock i Włocławek tworzą województwo kujawsko-mazowieckie,
  • Koszalin-Słupsk oraz Piła są ośrodkami wojewódzkimi krajeńsko-pomorskiego,
  • Częstochowa i Piotrków Tryb. to nowe województwo piotrkowsko-częstochowskie,
  • Legnica, Świdnica-Wałbrzych i Zielona Góra wchodzą w skład nowego województwa dolnośląskiego.

Wariant równoważący nawiązuje nieco do podziału administracyjnego sprzed 1975 r., kiedy istniało duże województwo koszalińskie, czy nawet do zasięgu terytorialnego obecnych diecezji kościelnych. Bez względu na motywacje takiego podziału część największych miast tworzy osobne województwa, ale znacznie mniejsze niż w teraźniejszym układzie. Chodzi o Wrocław, Poznań, Łódź, Kraków i Warszawę.

Nowy podział administracyjny - 12 makroregionów

Koncepcja makroregionów odbiega od pozostałych trzech wariantów. Tym razem województw (makroregionów) ma być mniej, bo 12, i dwa razy tyle ośrodków wojewódzkich. Gdy spojrzeć na mapę Polski w wariancie makroregionalnym, przypomina ona nieco podział na landy w Niemczech. Podczas gdy województwo warszawskie ogranicza się do samej stolicy i promienia około 50 kilometrów wokół Warszawy, to województwo mazursko-pomorskie rozciąga się od Helu po Ełk. 

Zamysłem powołania dużych województw nie jest jednak wzmacnianie metropolii kosztem ośrodków drugorzędnych

- podkreśla w raporcie Łukasz Zaborowski.

Nowością są ośrodki metropolitarne lub ponadregionalne. Z założenia nie posiadają one organów wojewódzkich. Według tego pomysłu w województwie wielkopolskim ośrodkiem metropolitarnym jest Poznań, a ośrodkami wojewódzkimi Gniezno i Piła. W dolnośląskim Wrocław to ośrodek metropolitarny, a Zielona Góra oraz Legnica i Świdnica-Wałbrzych mają status ośrodków wojewódzkich.

Makroregiony zamiast województw - projekt

województwoośrodki wojewódzkieośrodek metropolitarny
bez organów wojewódzkich

cieszyńsko-krakowskie

Bielsko-Biała
Nowy Sącz

Kraków
dolnośląskie

Legnica
Świdnica-Wałbrzych
Zielona Góra

Wrocław
kujawsko-mazowieckie
(nadwiślańskie)
Płock
Włocławek

Bydgoszcz
Toruń

mazursko-pomorskie

Elbląg
Olsztyn

Trójmiasto
podlasko-mazowieckie

Łomża
Siedlce

Białystok

północnomałopolskie

Kielce
Radom

Lublin
przemysko-tarnowskie
(podkarpackie)

Przemyśl
Tarnów

Rzeszów
śląsko-częstochowskie

Opole
Częstochowa

konurbacja śląsko-dąbrowska
środkowopolskie

Kalisz-Ostrów Wlkp.
Piotrków Tryb.

Łódź
warszawskieWarszawa

Warszawa

wielkopolskie

Piła
Gniezno

Poznań
zachodniopomorskie

Gorzów Wlkp.
Koszalin
Słupsk

Szczecin

Źródło: raport „Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju”

Czy w nowych miastach wojewódzkich mieszkania podrożeją?

Jeśli którykolwiek z opisanych wariantów wejdzie kiedyś w życie, należy liczyć się ze wzrostem cen nieruchomości. W nowych ośrodkach wojewódzkich powstaną urzędy i wzrośnie zapotrzebowanie na różnego rodzaju usługi obecne w dotychczasowych miastach wojewódzkich. Można spodziewać się także wzrostu prestiż, który jest trudny do jednoznacznej wyceny, ale kryje się za nim wzrost znaczenia w regionie, powstanie bazy edukacyjnej, napływ mieszkańców z okolic i  zjawisko urbanizacji czy suburbanizacji. Wzrost cen mieszkań dobrze widać w skali mikro, gdy osiedle w danym mieście zyskuje linię tramwajową czy centrum handlowe. Podobne przełożenie, tyle że w skali makro, ma szansę nastąpić przy nowym podziale administracyjnym.

Tym samym należy spodziewać się, że mieszkania w Pile, Bielsku-Białej, Koszalinie czy nawet Gnieźnie jeszcze bardziej podrożeją. Z drugiej strony jest szansa, że stawki za 1m2 wyhamują w największych miastach Polski lub po prostu wzrosty rozłożą się równomiernie między większą liczbę miast.

Już raz pisaliśmy o cenach mieszkań w dawnych miastach wojewódzkich. Najdroższym byłym miastem wojewódzkim okazały się Siedlce. Teraz sprawdziliśmy na przykładzie wariantu umiarkowanego raportu, ile obecnie kosztują mieszkania w miastach, które mogą stać się ośrodkami wojewódzkimi. To w sumie 18 miejscowości. Najdroższa z nich to Bielsko-Biała, a najtańszy jest Wałbrzych. W poniższych miastach ceny mieszkań są umiarkowane lub nawet niskie w porównaniu z obecnymi miastami wojewódzkimi, gdzie metr kwadratowy przekracza już 15 000 zł (Warszawa, Kraków), a ponad 10 000 zł jest już normą (Poznań, Wrocław, Gdańsk).

Ceny mieszkań w proponowanych nowych miastach wojewódzkich

miasto

Cena za 1m2

Cena mieszkania 3 pokoje

Bielsko-Biała

8227 zł

457 000 zł

Siedlce

8053 zł

457 500 zł

Nowy Sącz

7233 zł

374 500 zł

Płock

7226 zł

389 500 zł

Koszalin 

6973 zł

399 000 zł

Łomża

6950 zł

393 803 zł

Świdnica

6854 zł

450 000 zł

Kalisz

6832 zł

393 500 zł

Tarnów

6806 zł

380 000 zł

Radom

6587 zł

380 000 zł

Słupsk

6550 zł

399 000 zł

Częstochowa

6540 zł

385 000 zł

Elbląg

6447 zł

405 000 zł

Piła

6341 zł

344 500 zł

Ostrów Wlkp.

6334 zł

319 000 zł

Przemyśl

6215 zł

362 500 zł

Legnica

6190 zł

379 000 zł

Wałbrzych

4926 zł

290 000 zł

Mediany z 15.01.2024 r. na podstawie adresowo.pl i w oparciu o miasta z wariantu umiarkowanego raportu „Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju”

Czy wzrośnie też cena ubezpieczenia nieruchomości?

Z roku na rok mieszkania w Polsce drożeją o ok. 10 procent. Ponieważ od ceny nieruchomości w dużej mierze zależy cena ubezpieczenia domu i mieszkania, należy spodziewać się też coraz droższych polis. O tym, czy tak jest rzeczywiście, można łatwo przekonać się porównując ceny ubezpieczeń online. 

PORÓWNAJ CENY

Na rynku ubezpieczeń wciąż można spotkać polisy, które kosztują poniżej 100 zł za rok ochrony. Tyle zapłacimy chroniąc samo wyposażenie do określonej sumy odszkodowania. Droższe warianty polisy to wydatek 200-400 zł za 12 miesięcy, ale w zamian ochrona dotyczy całej nieruchomości, łącznie z lokatorami i zwierzętami domowymi 

Leszek Drozdalski, ekspert ds. ubezpieczeń nieruchomości rankomat.pl

W kalkulatorze obliczysz w kilka minut ubezpieczenie dla domu, mieszkania i budynku w budowie w dowolnej miejscowości. Wystarczy podać nazwę miasta, ulicę i kod pocztowy, aby uzyskać dostęp do ponad 50 ofert.

Podsumowanie

1. W 2023 r. Instytut Sobieskiego opracował 4 warianty nowego podziału administracyjnego Polski

2. Raport IS zakłada m.in. zmiany granic obecnych województw i powstanie nowych – w zależności od wariantu

3. Celem korekty jest przede wszystkim zrównanie szans na rozwój mniejszych miejscowości, dlatego część z nich uzyskałaby status ośrodków wojewódzkich

4. Gdyby korekta województw i ośrodków wojewódzkich weszła w życie, oznaczałoby to wzrost prestiżu miast pokroju Bielska-Białej, Piotrkowa Trybunalskiego czy Przemyśla, ale i wzrost cen nieruchomości