Połowa rodziców boi się, że ich dziecko w trakcie roku szkolnego złamie rękę albo nogę. Nieco mniej obawia się, że idąc na zajęcia, dziecko potrąci samochód. Jednocześnie co czwarty z nich sam doświadczył złamania w czasach szkolnych, a prawie co dziesiątego potrącił samochód.
W ostatnich latach w placówkach oświatowych dochodziło do ponad 20 tys. wypadków rocznie. Ich najczęstszymi przyczynami były nieuwaga i nieumyślne działanie uczniów, a ich konsekwencjami najczęściej były urazy kończyn i głowy oraz stłuczenia i zranienia. Na szczęście większość z nich nie była groźna, ale powrót do szkoły zawsze rodzi obawy nie tylko wśród dzieci. Dlatego eksperci Rankomat.pl zbadali, czego obawiają się rodzice uczniów oraz czego sami doświadczyli w swoich czasach szkolnych.
Co 10. rodzic nie ma obaw
Na pytanie „Jakich zdarzeń i ich konsekwencji obawiasz się, że doświadczy twoje dziecko w szkole lub w drodze do/z niej?” rodzice najczęściej odpowiadali - złamania (51%). Na drugim miejscu znalazł się poważny wypadek (42%), a na trzecim potrącenie przez samochód (41%). Co trzeci rodzic obawia się, że jego dziecko dozna hejtu, przez co będzie potrzebować wsparcia psychologicznego, a co czwarty pobicia i zarażenia chorobą. Co ciekawe 22% osób wychowujących dzieci obawia się, że zostaną one porwane, a 12% nie ma żadnych obaw.
Obawy kontra doświadczenia
Chociaż obawy rodziców są duże, to w ich własnych wspomnieniach ze szkoły nie dominują dramatyczne historie. Najczęściej przyznają się do złamań (24%), hejtu (16%) i zarażeń chorobą (14%). Co dziesiąty rodzic doświadczył pobicia lub został potrącony przez samochód, a 13% wymagało hospitalizacji. Jednocześnie 43% respondentów twierdzi, że w czasach szkolnych nie spotkało ich nic złego.
Niektórzy rodzice nie ubezpieczają dzieci
We wrześniu szkoły przypominają o możliwości wykupienia szkolnego ubezpieczenia NNW. To dobrowolna forma ochrony, która zapewnia wypłatę świadczenia w razie urazu lub wypadku. Z badania wynika, że 3% rodziców nie ubezpiecza swoich dzieci wcale, a ponad połowa korzysta z oferty proponowanej przez placówkę edukacyjną.
– Rodzice mogą wybrać między polisą szkolną a indywidualnym ubezpieczeniem. Warto porównać dostępne oferty – często za tę samą cenę można uzyskać szerszy zakres ochrony. Niektóre polisy obejmują nie tylko urazy fizyczne, ale również wsparcie psychologiczne, np. konsultacje ze specjalistą. Taka ochrona może kosztować mniej niż 40 zł rocznie – tłumaczy Ewelina Ratajczak, ekspertka Rankomat.pl.