Najem mieszkania w dużych miastach drożeje i zbliża się do 80 zł za metr w Warszawie. Z raportu Rankomat.pl i Rentier.io wynika, że przewaga cenowa stolicy nad resztą miast topnieje, bo w drugim pod względem kosztów Gdańsku metr kwadratowy kosztuje już 70 zł. To oznacza, że za najem 50-metrowego mieszkania, bez rachunków, trzeba zapłacić miesięcznie od 1965 zł w Częstochowie do 3940 zł w Warszawie. Przynajmniej 3 tys. zł czynszu trzeba wydadzą najemcy w Gdyni, Wrocławiu, Krakowie i Gdańsku. A jeśli zestawić średnią miesięczną stawkę czynszu z ratą kredytu, to jedynie w 4 na 17 miast kredyt będzie tańszy niż najem.
Ceny najmu za m2 – drogie miasta w wakacje drożeją
W lipcu 2025 r. przeciętny koszt najmu w przeliczeniu na metr kwadratowy najwięcej kosztował tam, gdzie nieruchomości są najdroższe. W Warszawie trzeba zapłacić 79 zł/m2 samego czynszu, a więc bez opłat licznikowych i administracyjnych. W porównaniu z poprzednim miesiącem widać niewielki, ale jednak regularny trend wzrostowy. Stawka metrowa za najem wzrosła nie tylko w stolicy (z 78 na 79 zł), ale i w innych topowych miastach Polski, jak Gdańsk (z 67 na 70 zł), Kraków (z 66 na 68 zł) czy Wrocław (z 65 na 66 zł). Za to pozostała praktycznie bez zmian w najtańszych miastach z notowania, czyli Radomiu (42 zł) i Częstochowie (39 zł). Można zaryzykować tezę, że popyt na najem stale dotyczy miast uznawanych za najdroższe i najbardziej atrakcyjne pod względem rynku pracy i oferty edukacyjnej.
- Najważniejszym czynnikiem sukcesu wynajmu obecnie nadal pozostaje lokalizacja, ale nie gwarantuje ona powodzenia sama w sobie. Mieszkanie powinno być dopasowane do różnych grup najemców, od studentów, przez młodych pracowników, po cudzoziemców. Bliskość uczelni, możliwość pracy zdalnej i dobry standard wyposażenia znacząco zwiększają szanse na szybki i stabilny wynajem
– podkreśla Anton Bubiel, prezes Rentier.io.
Dynamika zmian stawek za najem w przeliczeniu na 1m2 jest różna, gdy wziąć pod uwagę okres miesięczny i roczny.
W porównaniu do cen sprzed miesiąca cena najmu we wszystkich 17 miastach wzrosła o 1,08%. Warto odnotować, małe bo małe, ale jednak spadki, jak w Szczecinie (-2,5%), Sosnowcu (-1,9%), Białymstoku (-1,2%), Gdyni (-0,8%) czy Radomiu (-0,5%). Najmocniej przez miesiąc podrożał najem w Gdańsku, o 5%.
Z kolei przez rok stawki najmu wzrosły średnio we wszystkich miastach o 5,31%. Spadków żadnych nie było, jedynie Częstochowa zanotowała brak zmiany. Stawki rosły od 1,5% w Radomiu, przez 7,4% w Katowicach do aż 11% w Sosnowcu.
- Lipiec to tradycyjnie jeden z najbardziej aktywnych miesięcy na rynku wynajmu mieszkań. Właściciele lokali kontaktują się z dotychczasowymi najemcami, aby ustalić przedłużenie umów na kolejny rok, a mieszkania, które nie zostają w rękach obecnych lokatorów, wracają na rynek, zwiększając podaż. Letni okres poszukiwań to także czas, gdy swoją aktywność rozpoczynają nowi studenci przygotowujący się do nowego roku akademickiego
– dodaje Anton Bubiel.
W Sosnowcu i Szczecinie rata kredytu niższa niż najem
Alternatywą dla najmu mieszkania jest spłacanie takiego lokalu z kredytu hipotecznego. Jednak nie w każdym mieście kredyt równa się niskie koszty. Na 17 zestawionych miast tylko w 4 rata za kredyt jest obecnie niższa niż czynsz na najem. Tymi wyjątkami są Częstochowa (tu różnica wynosi zaledwie 7 zł), Łódź (różnica 13 zł), Szczecin (różnica 34 zł) i Sosnowiec (różnica już bardziej wyraźna, bo 195 zł na korzyść raty kredytu).
W pozostałych 13 miastach rata za kredyt jest wyższa niż rata za najem, zakładając, że wkład własny wynosi 10% i okres spłaty to 30 lat. W Krakowie rata kredytu mieszkania 50 m2 jest wyższa o 877 zł od miesięcznego najmu. W Warszawie różnica też jest spora (867 zł) i co ciekawe w Toruniu (559 zł). Minimalnie droższy kredyt od najmu występuje w Lublinie (251 zł), Bydgoszczy (207 zł) i Radomiu (150 zł).
- Prognozy na kolejne miesiące wskazują na stabilizację stawek czynszów. Brakuje istotnych czynników popytowych — obniżone stopy procentowe zachęcają część najemców do zakupu własnego mieszkania, napływ cudzoziemców nie wzrasta, a podaż zwiększa rosnąca oferta profesjonalnych podmiotów wynajmujących (tzw. PRS-ów) i planowane wejście REIT-ów, czyli funduszy inwestujących w nieruchomości na późniejszy wynajem. To wszystko może oznaczać większą konkurencję cenową i wolniejsze tempo wzrostu stawek
– komentuje Anton Bubiel, prezes Rentier.io.
W przypadku zarówno najmu, jak i mieszkania na kredyt część opłat stanowić będzie ubezpieczenie mieszkania. Taka polisa nie zawsze jest obowiązkowa dla najemców, ale chroni finansowo lokatorów w razie wyrządzenia przez nich szkody na nie swoim mieszkaniu. W przypadku kredytobiorców to obowiązek wymagany przez bank i wystarczy już polisa w podstawowym zakresie, a więc na wypadek skutków żywiołów przyrody, pożaru czy zalania.
Metodologia
Powyższa analiza dotyczy mieszkań występujących w ogłoszeniach internetowych z okresu od 1 do 31 lipca 2025 r. dla 17 miast. Wyliczenia sporządzono na podstawie 25 tys. ogłoszeń najmu. Publikujemy wyniki tylko, gdy liczba ogłoszeń jest nie mniejsza niż 100.