Czwartkowe zgromadzenie członków Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego zakończyło się podjęciem decyzji o rekomendowaniu Ministrowi Finansów podwyższenia składki zbieranej przez towarzystwa ze sprzedaży OC komunikacyjnego i OC dla rolników z 1 do 1,3 proc (brutto). Czym UFG uzasadnia swoją decyzję?
Wśród najważniejszych przyczyn wymieniany jest wzrost liczby szkód oraz wzrost wartości odszkodowań, które wypłaca UFG, zmiany zasad rachunkowości oraz dalszy rozwój bazy danych polis komunikacyjnych.
Podwyżka składek ma objąć wszystkie członkowskie towarzystwa ubezpieczeniowe, które w swojej ofercie posiadają ubezpieczenia OC komunikacyjne oraz OC dla rolników. Dotychczas wysokość składki wynosiła 1 proc., zgodnie z czwartkową decyzją może ona wzrosnąć o 0,3 proc. od początku 2013 roku. Wszystko zależy teraz od Ministra Finansów. Najistotniejsze pytanie brzmi, jak teraz postąpią towarzystwa ubezpieczeniowe względem swoich klientów. Czy kosztami, związanymi z podwyżką składek, zostaną obciążeni ubezpieczeni? I czy w praktyce będzie to oznaczało wzrost cen za ubezpieczenie OC?
Przyczyny wzrostu składki do UFG – winni tylko kierowcy?
Głównym zadaniem UFG jest wypłacanie odszkodowań osobom poszkodowanym w wypadkach, gdy sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, a jego tożsamość jest nieznana lub gdy nie posiadał on polisy OC. Fundusz finansuje te świadczenia dzięki składkom firm ubezpieczeniowych, jednak w ciągu ostatnich trzech lat wartość odszkodowań, które wypłaca UFG, wzrosła aż o 20 procent. Według szacunków UFG w 2012 roku kwota takich wypłat przekroczy 70 milionów złotych.
Za podwyższeniem składki przemawia również rosnąca liczba szkód, które likwiduje Fundusz. O ile w roku 2008 było ich 4,6 tys., o tyle w 2012 liczba spraw sięgnęła 6,5 tys. Istotną rolę odegrało również dodanie w roku 2008 art. 446 par.4 do Kodeksu Cywilnego. Zapis ten dotyczy zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Precyzując, rozszerzył się katalog świadczeń, o które może wystąpić rodzina zmarłego, a sądy w związku ze zmianą prawa zasądzają coraz wyższe kwoty zadośćuczynienia. W efekcie średnia szkoda z OC komunikacyjnego w UFG jest blisko dwukrotnie wyższa niż na rynku. Jednym słowem do podwyższenia składki ubezpieczycieli na UFG przyczyniły się osoby, które “zapomniały” wykupić OC, ale czy na pewno cała odpowiedzialność leży tylko po ich stronie?
Zmiany w UFG – ogólnopolska baza danych polis oraz rachunkowość
Jak się okazuje, nie tylko nierozsądni kierowcy odpowiadają za możliwy wzrost składek. W 2010 roku UFG uruchomiło, dla celów biznesowych, ogólnopolską bazę danych polis komunikacyjnych. Wykorzystywana jest ona przez ubezpieczycieli do m.in. weryfikacji zniżek, które przysługują poszczególnym klientom za bezszkodową jazdę. Niestety dwa lata po uruchomieniu baza wymaga dalszego rozwoju, a co za tym idzie nakładu finansowego. W planach jest m.in. powiększenie bezpieczeństwa przechowywanych danych, a także wdrożenie nowych usług.
Kolejne koszty w UFG związane są z rachunkowością, zwłaszcza że od początku 2013 wchodzą nowe regulacje. Do tej pory Fundusz prowadził rachunkowość na podstawie przepisów ogólnych metodą kasową (podobnie jak stowarzyszenia czy fundacje). W lutym 2012 roku w życie weszła nowelizacja, która zobowiązuje Fundusz od 1 stycznia 2013 roku, do prowadzenia ksiąg rachunkowych (metoda memoriałowa). Dla Funduszu oznacza to, że w bilansie obok pasywów pojawią się wartości zobowiązań. Szacuje się, że w przeciągu 4 lat dodatkowe środki potrzebne do pokrycia zobowiązań mogą wynieść nawet 260 milonów złotych, co spowoduje ujemną wartość funduszy własnych UFG.
Wydaje się, że wzrost cen ubezpieczenia OC jest nieunikniony, a podwyżka miesięcznej składki powinna maksymalnie wynieść około kilkunastu złotych. Czy to dużo czy mało? Tak naprawdę wszystko zależy od zasobności portfela posiadacza auta. Jednak przy wzroście cen większości produktów i usług, kolejna podwyżka może być bardzo odczuwalna dla polskiego gospodarstwa domowego. Tym bardziej zachęcamy: skorzystaj z porównywarki ubezpieczeń rankomat.pl i znajdź najtańsze OC swojego auta.
Serdecznie pozdrawiamy,
zespół rankomat.pl