Chociaż branża ubezpieczeniowa skrywa wiele trudnych i mało zrozumiałych terminów, to często wiążą się z nią zaskakujące wydarzenia i niezwykłe historie ludzi. Jeśli zatem nie wiesz, jak wyglądały pierwsze umowy ubezpieczeniowe, od kiedy można wykupić polisę w Stanach Zjednoczonych od porwania przez kosmitów i której hollywoodzkiej gwiazdy nie chce ubezpieczyć żadne towarzystwo, to zapraszamy do lektury. 

Branża ubezpieczeń zaczynała raczkować już około 2 tys. lat p.n.e. W 2020 roku byliśmy na etapie, gdzie globalny rynek ubezpieczeń wynosił 6,3 bilionów USD (według danych Insurance Europe), a dziś obserwujemy wciąż rosnące zainteresowanie zastosowaniem AI w obszarze zaawansowanych modeli wyceny ryzyka, czy automatyzacji i likwidacji szkód.

Dlatego dziś zajmiemy się mniej lub bardziej zabawnymi ciekawostkami ze świata ubezpieczeń i sprawdzimy, jak na kartach historii branża ewoluowała. 

Ciekawostka 1: Nikt nie chciał ubezpieczyć załogi Apollo 11

Uczestnicy misji kosmicznej w 1969 roku, której głównym celem było pierwsze lądowanie człowieka na księżycu, mieli bardzo ograniczoną zdolność do uzyskania ubezpieczenia na życie. Ze względu na duże ryzyko, nikt nie chciał objąć polisą Neila Armstronga, Buzza Aldrina i Michaela Collinsa.

Mężczyźni, chcąc zadbać o najbliższych, złożyli podpisy na pamiątkowych kopertach z nadrukiem i dedykowanym znaczkiem pocztowym. Na kopertach, które dostarczyło Manned Spacecraft Center Stamp Club, widniał napis „In the beginning God…”. Tak przygotowany „dokument", który stał się pewnego rodzaju polisą, przekazany został rodzinom astronautów i na wypadek śmierci załogi, miał być sprzedany kolekcjonerom.

Po 46 latach Yahoo News UK ogłosiło, że jedna z kopert, kupiona od Joan Aldrin, po rozwodzie z Buzzem, trafiła na aukcję.

Ciekawostka 2: Ubezpieczenie zeza

Ben Turpin – gwiazda kina niemego, w młodości uległ wypadkowi, w wyniku którego zmienił się kąt widzenia jednego oka, względem drugiego. Wbrew pozorom jednak, taka wada nie odebrała mu radości, co więcej - Turpin uczyniła z niej atut, na bazie którego zbudował karierę.

Przekonany, że wszystko co osiągnął, zawdzięcza zezowi, po pewnym czasie popadł w obłęd, że któregoś dnia, niespodziewanie obudzi się ze zdrowym okiem, tracąc automatycznie popularność.

Dlatego, w 1920 roku postanowił wykupić ubezpieczenie na wypadek, gdyby jego zez zniknął. Prawdopodobnie to tę właśnie datę, przypisuje się początkom popularności polis na wypadek uszkodzenia konkretnej części ciała.

Ciekawostka 3: Ubezpieczenie od porwania przez kosmitów? W USA to możliwe

Kosmici i istoty pozaziemskie to nieodłączny element kultury Stanów Zjednoczonych. Nie jest zatem dziwne, że w 1978 roku, w USA pojawiła się możliwość kupna ubezpieczenia od uprowadzenia przez kosmitów. Ubezpieczenie na wypadek uprowadzeń przez kosmitów, znane również jako ubezpieczenie od UFO, zawiera jednak zapis, który mówi jasno o tym, że odszkodowanie zostanie wypłacone jedynie wtedy, kiedy zostanie przedstawiony wiarygodny dowód na uprowadzenie.

Jedna z firm ubezpieczeniowych z Altamonte Springs na Florydzie, oferująca polisę na wypadek porwań przez UFO sprzedaje takie ubezpieczenie o wartości 10 000 000 dolarów. 

Ciekawostka 4: Nogi Lewego, głos Mariah Carey i uśmiech Julii Roberts

Wiele lat po Benie Turpinie aktorzy, ludzie estrady, celebryci i sportowcy szturmem ruszyli do towarzystw ubezpieczeniowych, zabezpieczając najcenniejsze narzędzia swojej pracy – czyli własne ciało.  

I tak oto David Beckham w 2006 roku ubezpieczył swoje nogi na kwotę 140 milionów dolarów. Rodak piłkarza, Daniel Craig, w 2008 roku podczas zdjęć do „Quantum of Solace" z powodu licznych urazów i kontuzji, jakich doznał na planie, objął ubezpieczeniem o wartości 9,5 miliona dolarów całe swoje ciało.

Mariah Carey, wyruszając w trasę koncertową Sweet Fantasy, objęła ochroną wartą 35 milionów dolarów głos i kolejną kwotą 35 milionów dolarów – nogi.

Inna piosenkarka – Jennifer Lopez postanowiła ubezpieczyć swoje pośladki na około 28 milionów dolarów. Mniej szczęścia miała światowej sławy modelka Heidi Klum, której lewa noga jest mniej warta od prawej, ze względu na znajdującą się na niej bliznę. Obie kończyny modelki warte są 2,2 miliona dolarów. 

Julia Roberts, zdająca sobie sprawę z wagi (i ceny) swojego uśmiechu, ubezpieczyła go na 30 milionów dolarów.  

Z kolei aktorka America Ferrera ubezpieczyła swój uśmiech (łącznie z zębami i dziąsłami) na kwotę 10 000 000 dolarów. Polisa obejmowała „wszelkie uzasadnione i niezbędne koszty leczenia stomatologicznego lub wydatki wynikające z przypadkowego urazu”.

Znając już te wszystkie kwoty, zaskakującym może wydać się fakt, że Gene Simmons (basista kultowego zespołu rockowego KISS z lat 70), ubezpieczył niegdyś swój język na „jedyne” 1 000 000 dolarów, a głos Brucea Springsteena został wyceniony na 5 milionów dolarów.

Polski król strzelców Robert Lewandowski ubezpieczył swoje nogi na 80 milionów euro, a jeśli interesuje Cię, na jakie kwoty inni piłkarze ubezpieczyli swoje nogi, ręce, ciało, a nawet włosy, to koniecznie przeczytaj nasz artykuł Lewandowski, Messi i Ronaldo - zarabiają miliony, a na ile są ubezpieczeni od niezdolności do pracy?

Ciekawostka 5: Ubezpieczenie na wypadek śmierci ze śmiechu w kinie

Słysząc termin „umrzeć ze śmiechu”, raczej pierwsze co przychodzi Ci do głowy, to wszystkie zabawne komedie, sytuacje z życia codziennego lub programy rozrywkowe. Jak się jednak okazuje, na początku XIX wieku widzowie tak bardzo bali się utraty życia z powodu nadmiernego śmiechu na sali kinowej, że zaczęli masowo wykupywać ubezpieczenie na wypadek śmierci ze śmiechu.

Obawy, które miały doprowadzić do zgonu, jakie towarzyszyły widzom, to omdlenie, które mogło doprowadzić do upadku z balkonu, trudności z oddychaniem, uduszenie i pęknięte tętniaki mózgu.

Ciekawostka 6: Aktor, który nie może się ubezpieczyć

Nie wszyscy jednak bohaterowie srebrnego ekranu mogą pozwolić sobie na ochronę w postaci ubezpieczenia. Jackie Chan i ekipa jego kaskaderów, ze względu na ryzyko podejmowane w pracy, częste uszkodzenia ciała i ogromne koszty opieki medycznej, nie podlegają ubezpieczeniu zdrowotnemu. Aktor znany z odważnych akrobacji, osobiście szkoli swoich kaskaderów i opłaca ich rachunki za leczenie z własnej kieszeni.

Chan miał nawet powiedzieć:

Kręcimy filmy w Hongkongu i robimy to, co musimy. Na planie nie ma osoby odpowiadającej za bezpieczeństwo. Korzystam z własnego zespołu kaskaderów, ponieważ mają doświadczenie i ufam, że sprawią, że akcja i akrobacje będą bezpieczne.

Ciekawostka 7: Starbucks wydaje więcej na opiekę pracowników niż na kawę

Największa na świecie sieć kawiarni – Starbucks, oferuje swoim pracownikom bogaty pakiet świadczeń. Pracownicy, którzy pracują 20 godzin tygodniowo i więcej, mają zapewnioną opiekę zdrowotną.

Biorąc pod uwagę fakt, że koszty leczenia w Stanach Zjednoczonych są bardzo wysokie, taki dodatkowy bonus do wynagrodzenia staje się cennym uzupełnieniem.

Ciekawostka 8: Co ubezpieczenie ma wspólnego z zaręczynami?

Termin „ubezpieczenie" pochodzi od francuskiego słowa „ubezpieczający" i pierwotnie oznaczało zaręczyny. Z biegiem czasu słowo to ewoluowało, stając się „zapewnieniem”, a później „ubezpieczeniem” w jego nowoczesnym znaczeniu.

Dlatego, w starszych tekstach polskich, możesz spotkać się ze słowem ubezpieczenie, oznaczającym zaręczyny lub ślub.  

Ciekawostka 9: Hollywodzkie hity z ubezpieczeniem w tle

Ubezpieczyć możesz między innymi samochód, życie, dom, podróż, najbliższych, rower i pupila. Towarzystwa ubezpieczeniowe i ich działalność to bardzo obszerny temat, z którego z łatwością, przy odrobienie wyobraźni, można stworzyć ciekawy scenariusz.

Motyw ubezpieczenia pojawił się między innymi w produkcji Francisa Forda Coppoli „Zaklinacz Deszczu", nakręconej na podstawie powieści Johna Grishama. W filmie obok Matta Damona zobaczysz takie gwiazdy, jak Danny DeVito, Jon Voight, czy Danny Glover. 

Innym hollywoodzkim hitem, w którym znajdziesz motyw ubezpieczenia, jest „Afera Thomasa Crowna". W rolę tytułowego Cowna wciela się Pierce Brosnan, a partneruje mu Rene Russo. 

Ekranizacje, w których również występuje motyw ubezpieczenia, to na przykład „Podwójne ubezpieczenie”, „Dzień świstaka", "Nadchodzi Polly", czy "Ocalić tygrysa".

Ciekawostka 10: Ubezpieczenie za jeden dołek

Ubezpieczenie "hole in one" to rodzaj ubezpieczenia, które jest często stosowane podczas turniejów golfowych. Polega ono na zapewnieniu ochrony finansowej dla organizatorów, gdy uczestnikowi udaje się za pierwszym uderzeniem trafić piłeczkę do dołka. 

Celem tego rodzaju ubezpieczenia jest zabezpieczenie organizatorów turniejów golfowych przed finansowymi konsekwencjami udanych uderzeń "hole in one." Kiedy gracz osiąga ten wyjątkowy wynik, organizatorzy turnieju muszą zazwyczaj zaoferować nagrodę, która może być kosztowna (samochód, wakacje, gotówka). Dzięki takiemu rozwiązaniu organizatorzy mogą oferować atrakcyjne nagrody bez ryzyka ogromnych wydatków.

Najstarszym zawodnikiem, który zapisał się na kartach historii światowego golfa, zaliczając hole-in-one, był 103-letni Amerykanin Gus Andreone. Udało mu się tego dokonać ósmy raz w życiu. Po raz pierwszy miało to miejsce w 1939 roku.

Ciekawostka 11: Polowanie na potwora z Loch Ness

W 1971 roku producent whisky Cutty Sark zaoferował nagrodę w wysokości miliona funtów każdemu, kto zdoła schwytać potwora z Loch Ness. Szkocki producent alkoholi zawróciła się o dofinansowanie projektu do jednej z firm ubezpieczeniowych, która zgodziła się pod jednym warunkiem – że zatrzyma potwora po schwytaniu. 

Ciekawostka 12: Jak niedogaszony piec w Londynie wpłynął na branżę ubezpieczeń? 

2 września, w 1666 roku w Londynie wybuchł wielki pożar, który według szacunków strawił około 13 tysięcy budynków i dwie trzecie całego miasta. Wśród poszkodowanych było kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, którzy stracili dach nad głową. Przyczyną tak wielkiej tragedii miał być niedogaszony piec w piekarni na Pudding Lane. Jak się jednak okazało, to co dla jednych było dramatem, dla innych doskonałą okazją do niemałego zarobku.

Niejaki Nicholas Barbon lekarz i ekonomista, podnoszący ze zgliszczy ówczesny Londyn, postanowił wykorzystać sytuację. Nicholas – jako członek pochodzący z majętnej rodziny, rozpoczął masową budowę nowych domów. Budynki powstawały na ziemiach, na których prawo nie wyrażało na to zgody, jednak sprytny mężczyzna zaryzykował, twierdząc, że przecież nowe domy, tuż po wybudowaniu, zwłaszcza po wielkim pożarze, nie zostaną wyburzone. Ryzyko opłaciło się. Budynki pozostały na swoim miejscu, a już rok po tym wydarzeniu Barbon odegrał główną rolę w powstaniu „The Insurance Office” i pierwszych ubezpieczeń od pożaru.

Insurance Office w celu ochrony nieruchomości sformowała własne brygady strażaków, których zadaniem było gasić ogień w budynkach, które ubezpieczała firma. Za przykładem biura Barbona, powstały inne tego rodzaju firmy zatrudniające własne drużyny strażackie. Ubezpieczycielom płaciło się od domu murowanego 2.5% jego wartości rocznie, od drewnianego - 5%. Na początku pobierano także jeszcze opłatę stemplową na rzecz państwa, ale szybko taka praktyka odeszła w zapomnienie.

Ciekawostka 13: Pierwsza znana firma ubezpieczeniowa, która istnieje do dziś

W XVIII wieku, przy 16 Lombard Street powstała pierwsza znana firma ubezpieczeniowa. Początkowo, jako Lloyd’s Coffee House była to kawiarnia, gdzie handlowcy, właściciele statków i inni przedsiębiorcy spotykali się, aby omawiać interesy i podpisywać kontrakty.

Stopniowo zaczęto oferować tam ubezpieczenia morskie, które stały się podstawą działalności firmy Lloyd's of London, która istnieje do dzisiaj i jest jednym z najważniejszych graczy na światowym rynku ubezpieczeń.

Na pamiątkę narodzin instytucji ubezpieczenia w Londynie, do dzisiaj ludzi z brytyjskiego środowiska ubezpieczeniowego zwykło nazywać się „Lloydsami”.

Ciekawostka 14: Skąd wzięło się słowo polisa?

Pierwsze ubezpieczenia znane były już w czasach Hammurabiego, kiedy to uczestnicy karawan w krajach Bliskiego Wschodu, zobowiązywali się wspólnie pokrywać potencjalne straty poniesione przez jednostkę. Umowy takie dotyczyły przede wszystkim szkód wyrządzonych zwierzętom jucznym (czyli takim zwierzętom, które używane są do pracy w rolnictwie, transporcie i innych dziedzinach, które pomagają człowiekowi). 

Z kolei ubezpieczenie, jako samodzielna instytucja gospodarcza i prawna, zaczęło wykształcać się w morskiej żegludze handlowej i handlu morskim. Stworzone w Italii ubezpieczenie morskie, wraz z rozwojem kupiectwa, stopniowo emigrowało do innych krajów. Jednak dokumenty sporządzane w formie aktów notarialnych, z biegiem czasu, zaczęły być  wypierane przez dokumenty prywatne w I połowie XIV wieku, które otrzymały nazwę polisa - od włoskiego terminu polizza, oznaczającego pierwotnie pokwitowanie (co ciekawe, ze słonecznej Italii wywodzą się również słowa asekuracja, casco i storno).


W Polsce pierwsze ubezpieczenia znane były już w XVI i XVII wieku. W miastach pojawiały się tak zwane porządki ogniowe, stanowiące rodzaj zorganizowanej pomocy sąsiedzkiej i kasy ogniowe, które zaliczyć można do pierwszych towarzystw ubezpieczeń wzajemnych.

W XVIII i XIX wieku powstawały pierwsze w Polsce zakłady ubezpieczeń, a na przełomie 2003 i 2004 roku obchodziliśmy 200-lecie ubezpieczeń. 

Ciekawostka 15: AI i branża ubezpieczeniowa

Czy tego chcemy, czy nie, sztuczna inteligencja rewolucjonizuje rynek, w tym również rynek ubezpieczeń. Rozwiązania, które istnieją dziś, wykorzystywane są już komercyjnie. Analitycy przewidują, że kolejne 10 lat może być decydujące pod kątem przetasowania podmiotów na rynku ubezpieczeń. 

Wśród kluczowych ubezpieczycieli w Polsce, coraz większym zainteresowaniem cieszy się wykorzystanie sztucznej inteligencji, a specyfika rynku bardzo sprzyja rozwojowi zasobów AI. Towarzystwa ubezpieczeniowe pracują nad zastosowaniem AI w modelach wyceny ryzyka, dopasowaniu oferty do indywidualnych potrzeb klienta, czy automatycznej wyceny odszkodowania na podstawie technologii image recognition (jest to algorytm, który analizuje zdjęcia uszkodzonych elementów pojazdu). Według prognoz, narzędzia wykorzystywane dziś, mają do 2030 roku zmienić zarówno system obsługi klienta towarzystw ubezpieczeniowych, likwidację szkód, jak i sam produkt.

My – jako organizacja, dla której Ty i Twoje bezpieczeństwo są najważniejsze, niezależnie od zmian, jakie zajdą na rynku, gwarantujemy jedno: możesz liczyć na rankomat.pl.

Od 15 lat towarzyszymy Ci w życiu, w podróży, w pracy, szkole oraz podczas podejmowania najważniejszych decyzji i mamy nadzieję robić to jak najdłużej.