Ferie zimowe i poprzedzające je tygodnie to najlepszy moment na zimowe wyjazdy, rezerwację pensjonatów i zakup skipassów. Przygotowaliśmy opis najciekawszych miejsc w Polsce i za granicą. Zobacz, gdzie cała rodzina można cieszyć się szusowaniem bez tłumów oraz wypróbować liczne atrakcje.
Gdzie warto zaplanować zimowy wypoczynek – w naszym kraju i poza jej granicami? Co – oprócz szusowania – można robić w trakcie ferii zimowych? Gdzie zorganizować aktywny wypoczynek w atrakcyjnych cenach i bez tłumu turystów? Sprawdziliśmy.
Kiedy w 2024 roku wypadają ferie zimowe? Terminy ferii zimowych
Ferie zimowe zbliżają się wielkimi krokami. Dwutygodniowe przerwy od nauki w szkole rozłożone są jednak na cztery tury, aby rozładować tłok w popularnych kurortach narciarskich – raczej większość z nas zimą wybiera się na narty niż do ciepłych krajów (choć spragnieni piaszczystych plaż też się zdarzają!).
Za granicą sezon narciarski trwa od grudnia aż do kwietnia, a w niektórych rejonach Europy zaczyna się w listopadzie, a kończy w maju. Kiedy więc w 2024 r. wypadają ferie zimowe?
W Polsce w 2024 roku ferie zimowe przypadają w następujących terminach:
15 – 28 stycznia 2024 – województwa: dolnośląskie, mazowieckie, opolskie, zachodniopomorskie,
22 stycznia – 4 lutego 2024 – województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie,
29 stycznia – 11 lutego 2024 – województwa: lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie,
12 – 25 lutego 2024 – województwa: kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie.
Gdzie na ferie zimowe w Polsce? 5 mniej popularnych kurortów
Narciarze, którzy planują spędzić ferie zimowe w kraju, wybierają zwykle kurorty w okolicach Zakopanego, Szczyrku, Karpacza, Białki Tatrzańskiej, Zieleńca czy Szklarskiej Poręby. Tam jednak bywa bardzo tłoczno. Więcej trzeba zapłacić za noclegi, karnety czy atrakcje poza stokiem.
Tymczasem są miejsca, w których można pojeździć na spokojnie, bez tłumów i szybujących coraz bardziej w górę cen.
1. Ustrzyki Dolne, Gromadzyn
A jakby rzucić to wszystko i wybrać się na ferie zimowe w Bieszczady? Dlaczego nie! Gromadzyn to szczyt leżący w malowniczym miejscu między dolinami Strwiąża, Jasieńki, Hoszowczyka i potoku Olchy. Ulokowana tam stację narciarską o tej samej nazwie.
Na miłośników szusowania czekają 3 trasy zjazdowe o długości:
- 700 metrów
- 800 metrów
- 900 metrów.
Na szczyt stoku można się dostać kolejką liniową, wyciągiem orczykowym lub wyciągiem talerzykowym. Kolej linowa wyposażona jest w 85 czteroosobowych krzesełek, dzięki czemu przepustowość wyciągu wynosi niemal 2 000 osób na godzinę.
Na Gromadzynie można jeździć także wieczorem, tamtejsze trasy są oświetlone. Jeśli pogoda nie sprzyja, można liczyć na sztuczne dośnieżanie. Na miejscu działa szkółka dla początkujących narciarzy i snowboardzistów, a także wypożyczalnia sprzętu i serwis nart.
Karnet całodzienny normalny kosztuje 125 zł, a karnet ulgowy – 125 zł. Z ulgi mogą skorzystać dzieci do lat czternastu oraz seniorzy. W Ustrzykach można znaleźć bogatą ofertę miejsc noclegowych. Ceny w pensjonatach zaczynają od ok. 100 zł za dobę, ceny w hotelach – od ok. 300 zł za dobę ze śniadaniem.
Ustrzyki Dolne to idealny kierunek dla rodzin z dziećmi - poza stokiem także jest co robić. Na miłośników zwiedzania czeka Muzeum Młynarstwa i Wsi, Muzeum Przyrodnicze, Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej oraz Cerkiew Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Można też wybrać się na basen, narty biegowe, do spa lub na siłownię.
2. Rzyki, Czarny Groń
Stacja narciarska Czarny Groń znajduje się na północnych stokach Beskidu Małego, niedaleko Andrychowa. Ośrodek w Rzykach został niedawno zmodernizowany.
Na miłośników narciarstwa i snowboardu czekają aż 4 nowoczesne, oświetlone trasy zjazdowe o długości:
- 750 metrów
- 700 metrów
- 1300 metrów
- ośla łączka 100 metrów
Na terenie ośrodka znajduje się także coś dla fanów freestylu - Tiger Snowpark. Na szczyt Czarnego Gronia można dostać się koleją krzesełkową lub wyciągiem talerzykowym. Przy stoku funkcjonują wypożyczalnie sprzętu oraz Knajpa SKI, jak również szkółka narciarska z bogatą ofertą dla najmłodszych.
To idealne miejsce na udane ferie zimowe, tym bardziej, że skipassy można zakupić w atrakcyjnych cenach. Osoba dorosła za dzień szusowania zapłaci 160 zł, dziecko – 80 zł. Ze zniżek mogą skorzystać również studenci i seniorzy.
Na terenie Rzyk znajduje się hotel czterogwiazdkowy (cena za dobę rozpoczyna się od ok. 350 zł/pokój). W pobliży nie brakuje domków do wynajęcia, których ceny kształtują się w sezonie od ok. 500 zł/doba.
Na miejscu na turystów czeka wiele udogodnień w stylu apres ski – park liniowy, kort tenisowy, symulator narciarski i ścianka wspinaczkowa.
W okolicy znajduje się też lodowisko oraz Apilandia, czyli interaktywne centrum pszczelarskie. Można skorzystać też ze skoku na gigantyczną poduszkę wypełnioną powietrzem, kuligów lub licznych ścieżek spacerowych. O zimowej porze roku Czarny Groń to po prostu doskonały wybór!
3. Zwardoń, Zwardoń Ski, Rachowiec
Na pograniczu polsko-słowackim panują doskonałe warunki do jazdy na nartach - warto właśnie tam zaplanować ferie zimowe. Zapewnia je szczyt Rachowiec, na którym dzięki specyficznemu mikroklimatowi śnieg utrzymuje się od listopada do maja. Na jego zboczach funkcjonuje ośrodek narciarski Zwardoń Ski. Powstał w 2012 r. i od tego czasu przyciąga między innymi rodziny z dziećmi. Największą popularnością cieszy się oczywiście w ferie.
Na szczyt można dostać się kolejką kanapową. Narciarze mają do dyspozycji 5 tras o zróżnicowanym stopniu zawansowania o długości:
- 200 metrów
- 250 metrów
- 300 metrów
- 600 metrów
- 900 metrów.
Stoki są sztucznie dośnieżane oraz oświetlone, co pozwala na jazdę nocą. Na terenie ośrodka znajduje się też snowpark. Można skorzystać z wypożyczalni sprzętu oraz usług instruktorów ze szkółki narciarskiej. Osoba dorosła za całodzienny skipass zapłaci 120 zł, dzieci i młodzież do lat 16 oraz seniorzy – 100 zł.
W Zwardoniu znajduje się bogata baza noclegowa. Nocleg ze śniadaniem w pensjonacie można znaleźć za ok. 150 zł. Osoby, które wolą hotele, za dobę zapłacą ok. 250 zł za dobę. W okolicy nie brakuje też agroturystyk, które oferują skromniejsze warunki już za ok. 70 zł za noc.
Ośrodek przygotował również ofertę Apres-ski – w górnej, jak i dolnej stacji wyciągu zlokalizowane są karczmy. Po nartach można wybrać się na spacer – okolica obfituje w malownicze widoki i spokojne trasy spacerowe w sam raz również na narty biegowe. Można pojechać też na pobliską Słowację lub odwiedzić Żywiec.
4. Suche, Ski Suche
Niedaleko Poronina całkiem niedawno powstał bardzo malowniczy ośrodek narciarski idealny, by zaplanować w nim spokojne ferie zimowe. Na razie nie cieszy się tak dużą popularnością jak inne podhalańskie kurorty – określenie zimowa stolica Polski – to nie Suche. Ma to jednak swoje plusy! Śmiało tam szusować bez tłumów, wśród pięknych widoków, ciszy i spokoju.
Na szczyt stoku można dostać się wyciągiem krzesełkowym, orczykowym lub taśmowym. Na terenie ośrodka znajduje się aż 5 zróżnicowanych tras zjazdowych:
- Sucha Grapa, 60 metrów
- Zielna Mila, 350 metrów,
- Rodzinna, 450 metrów,
- Sportowa, 1 000 metrów,
- ośla łączka Dyzio, 60 metrów.
Trasy są dośnieżane, ratrakowane, a niektóre oświetlone. Na terenie ośrodka znajduje się wypożyczalnia sprzętu, dwie szkoły narciarskie, restauracja i grillbar oraz dodatkowo bufet na szczycie stoku. Oferta Apres-Ski w tym kurorcie nie powinna więc nikogo rozczarować.
Nie rozczarowują również ceny karnetów. Dorosły za cały dzień szusowania zapłaci 150 zł, a karnet ulgowy to koszt 140 zł. Stacja oferuje również liczne promocje, np. na szusowanie w określonych godzinach lub dla całych rodzin.
Baza noclegowa w pobliżu stoku nie jest tak rozbudowana jak w przypadku najpopularniejszych tatrzańskich kurortów, jednak i tak jest w czym wybierać. Nocować można w pensjonacie, domu wypoczynkowym lub aparthotelu. Ceny w ferie zimowe zwykle zaczynają się od 200 zł/doba.
Suche znajduje się około 6 kilometrów od Zakopanego. Po całym dniu spędzonym na nartach można więc pojechać tam i skorzystać z licznych propozycji przygotowanych na zimowe wakacje – od Krupówek zaczynając, przez baseny, termy, kuligi, lodowiska, liczne karczmy i restauracje, aż po piesze wyprawy po górach (oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa!).
5. Puławy, Kiczera Ski
Puławy to niewielka wioska w Beskidzie Niskim, w której można znaleźć nie tylko malownicze widoki, trochę świętego spokoju, ale i 5 kilometrów urokliwych tras narciarskich. Ośrodek wyróżnia kameralny charakter i idealne dopasowanie do potrzeb początkujących narciarzy.
Narciarze mają do dyspozycji aż 6 tras o różnym stopniu trudności o długości:
trasa główna – 1000 metrów,
trasa pod wyciągiem – 900 metrów,
trasa okrężna – 1200 metrów,
trasa dla początkujących – 150 metrów,
trasa biegowa skiturowa – 4000 metrów,
trasa dla początkujących (obok wypożyczalni) – 300 metrów.
Na terenie ośrodka znajduje się wszystko, co jest potrzebne do szczęścia miłośnikom szusowania – wypożyczalnia sprzętu, szkółka narciarska oraz restauracja. Karnet na cały dzień zimowego szaleństwa kosztuje 125 zł (karnet normalny) lub 100 zł (karnet ulgowy).
Baza noclegowa w okolicy Kiczera Ski nie jest bardzo rozbudowana, jednak w okolicy nie brak gospodarstw agroturystycznych oraz domków na wynajem. W ferie zakwaterowanie w agroturystyce lub domu wypoczynkowym kosztuje zwykle ok. 100-150 zł/doba. Nie warto zostawiać rezerwacji na ostatnią chwilę!
Puławy to idealne rozwiązanie dla tych, którym poza śniegiem, górami i brakiem zasięgu, nie potrzeba innych ciekawych miejsc. Można wybrać się na spacer po okolicy lub eksplorować okoliczne miejscowości rozsiane po Beskidzie Niskim – z ich zabytkami, skansenami i muzeami. Warto wybrać Puławy, jeśli w te ferie stawiamy na spokojny wypoczynek na łonie natury.
6. Polana Sosny, Niedzica
Polana Sosny to ciekawa, nowoczesna propozycja. Ośrodek położony jest na zboczu szczytu Sosny w malowniczych okolicznościach – z widokiem na jezioro, XIV – wieczny zamek Dunajec, elektrownię wodną, a także... Pieniny i Tatry. Stacja zdobyła wyróżnienie w plebiscycie Najlepsza Stacja Narciarska Małopolski 2012/2013.
Szusujący korzystać mogą z tras:
najdłuższej o długości 800 m,
dla początkujących,
dla zaawansowanych,
dla snowboardzistów,
dla najmłodszych: Park Kubusia,
trasy biegowej – 8 km długości.
Stoki są sztucznie zaśnieżane, ratrakowane, nagłośnione i oświetlone. Narciarzy obsługują trzy wyciągi. Na terenie ośrodka znajdują się też dwie szkółki narciarskie, wypożyczalnia sprzętu, placówka GOPR i nieodpłatne parkingi. Skipass na cały dzień szusowania kosztuje 100 zł (karnet normalny) i 90 zł (karnet ulgowy).
Turyści, którzy zdecydują się szusować na Polanie Sosny, mogą skorzystać z bogatej oferty noclegów tuż przy ośrodku – znajdują się tam dwa klimatyczne domy gościnne i camping. W sezonie narciarskim nocleg w jednym z obiektów można znaleźć od około 200 zł/doba.
W pobliżu Polany Sosny znajduje się wiele miejsc, do których można udać się na wycieczkę po zakończonym szusowaniu. Zwiedzanie można rozpocząć od Zamku Dunajec, warto zobaczyć też imponującą zaporę wodną na Zbiorniku Czorsztyńskim. Zimowe wakacje w okolicach Niedzicy to również doskonała okazja do długich spacerów i podziwiania malowniczych krajobrazów – zarówno dla turystów podróżujących samodzielnie, jak i dla rodzin z dziećmi.
7. Góra Jesionowa, Szelment
Szusowanie na Suwalszczyźnie? Dlaczego nie! Ośrodek Szelment u stóp Góry Jesionowej, ok. 15 km od Suwałk, to idealna propozycja dla rodzin z dziećmi. Sprawdzi się też w przypadku mieszkańców północnej Polski, którzy jadąc na narty, nie chcą spędzić całego dnia w aucie.
Szelment oferuje trasy o długości:
400 metrów (trasa czarna),
90 metrów (trasa zielona),
270 metrów (trasa czerwona),
300 metrów (trasa czerwona),
300 metrów (trasa czerwona),
500 metrów (trasa niebieska),
400 metrów (trasa niebieska),
400 metrów (trasa niebieska),
80 metrów (snowtubing).
Amatorów narciarstwa na szczyt zawiozą wyciągi orczykowe. Odważniejsi mogą skorzystać ze snowtubingu lub karuzeli pontonowej. Na miejscu działa również wypożyczalnia i serwis sprzętu sportowego. Całodniowy karnet dla osoby dorosłej to koszt 185 zł (zarówno karnet normalny, jak i ulgowy).
Ośrodek Szelment dysponuje własną bazą noclegową dla 50 osób. Cena w pełni wyposażonych pokojów tuż przy stoku wynosi ok. 100 zł od osoby. Nocleg można znaleźć także w pobliżu ośrodka, w okolicznych agroturystykach – również za około 100 zł/osoba.
Ośrodek WOSiR Szelment oferuje też atrakcje poza stokiem, które czynne są cały rok. Należy do nich m.in. paintball i park linowy. Turyści nastawieni na zwiedzanie mogą zobaczyć m.in. Aleję Olimpijczyków i Mistrzów Sportu. Szelment to z pewnością nieoczywisty pomysł na ferie bez tłumów, podczas których nie można się nudzić!
Gdzie na ferie zimowe za granicą? 5 mało obleganych kurortów
Kiedy ferie zbliżają się wielkimi krokami, a my nadal nie mamy pomysłu, gdzie wybrać się na wypoczynek – warto rozważyć także wyjazd za granicę. Jeśli pociągają nas piaszczyste plaże, w tym okresie sprawdzą się Gran Canaria lub inne Wyspy Kanaryjskie.
Jeśli jednak nie chcemy wcale cieszyć się rajskimi plażami, bo poszukujemy miejsca, gdzie średnia temperatura będzie podobna do tej w Polsce – znajdą się także narciarskie kierunki, dopasowane do potrzeb miłośników szusowania. W Europie i na terenie całego świata także są kurorty mniej znane, mniej oblegane, a zapewniające niesamowite doznania sportowe i widokowe.
1. Champoluc (Włochy)
Italia kojarzona z wakacyjnymi wyjazdami to tak naprawdę kierunek, który przyciąga cały rok. Obok tak popularnych ośrodków narciarskich, jak Livigno, Val Gardena, Madonna di Campigilio, czy Abetone znajdują się tu również miejsca przeznaczone do szusowania o nieco mniejszym zainteresowaniu wśród przyjezdnych.
Większość tras w ośrodku ma kolor czerwony. Najdłuższa liczy 3,5 km. Łącznie teren ośrodka to blisko 30 kilometrów tras, sztuczne naśnieżanie oraz wyciągi o wysokiej przepustowości: kanapy, koleje gondolowe i wyciągi orczykowe. Champoluc to również doskonała przestrzeń dla snowboardzistów. Snowparki, boardercross i dostępne tereny do freeridingu z pewnością zadowolą najbardziej nawet wymagających entuzjastów sportów zimowych.
Cena skipassu w regularnej cenie to 51 EUR. Cena karnetu ulgowego wynosi natomiast 36 EUR w przypadku najmłodszych szusujących. Stosunkowo korzystnie na tle bardziej popularnych włoskich kurortów przedstawiają się też ceny noclegów tym kurorcie.
Oferty na nocleg ze śniadaniem w pensjonacie znajdziemy nawet za ok. 250 zł, a doba w hotelu czterogwiazdkowym to zwykle koszt ok. 600 zł. Po zakończeniu dnia na stoku, warto udać się na spacer – zwiedzanie punktów widokowych gwarantujących sprektakularne widoki to atrakcja sama sobie. Podobnie jak włoska kuchnia!
Aby móc korzystać z terenów narciarskich, każdy musi mieć ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, które pokrywa szkody wyrządzone osobom trzecim. Ponadto, jazda na nartach pod wpływem alkoholu jest zabroniona i karana wysokimi grzywnami, przy czym maksymalna dawka alkoholu wynosi 0,5 mg/l. Uwaga!
2. Andermatt (Szwajcaria)
Szwajcaria jest prawdziwą mekką dla narciarzy. Tutaj zima wygląda, jak w najpiękniejszych baśniach, a warunki do szusowania są istnym spełnieniem marzeń i idealnym wyborem na zimowe ferie.
Miłośnicy dwóch desek mogą tu korzystać z tras czerwonych, które stanowią blisko 50% wszystkich tras. Nie brakuje również tras niebieskich i czarnych. Sportowców obsługują wyciągi ekspresowe kanapy, wyciągi gondolowe i orczykowe. Skipass na cały dzień szusowania kosztuje 89 CHF (karnet normalny) oraz 45 CHF (karnet dziecięcy).
W Andermatt przyjezdni mogą odkryć uroki sportów zimowych na wiele sposobów, niezależnie od poziomu umiejętności. Kurort znajduje się w obszarze centralnej Szwajcarii. Można znaleźć tutaj nartostrady dostosowane zarówno do doświadczonych narciarzy, jak i odpowiednie na rodzinny wyjazd osób początkujących.
Dzięki położeniu na dużej wysokości freeriderzy mogą znaleźć tutaj idealną przestrzeń poza wyznaczonymi trasami z głębokim śniegiem, a także tor mistrza olimpijskiego Bernhard Russi Run. Choć na tle innych szwajcarskich ośrodków, Andermatt może wydawać się mało współczesny – nowoczesne hotele nie są raczej domeną tego miejsca – brak tłumów rekompensuje tę niedogodność.
Nocleg w regionie Andermatt można znaleźć za ok. 700 zł za dobę – w hotelu o standardzie trzech gwiazdek. Choć Szwajcaria słynie z wysokich cen, warto poszukać korzystniejszych cenowo ofert w lokalnych pensjonatach.
Atrakcje w regionie Andermatt to przede wszystkim natura. Spacerując, można podziwiać przepiękne panoramy Alp, a następnie – skosztować lokalnych specjałów w jednej z licznych restauracji. Co ciekawe, w Andermatt dobre warunki śniegowe utrzymują się od listopada aż do maja. Wcześniej warto udać się do Centrum Szkolenia Lawinowego, po wiedzę, jak poruszać się po takim śniegu i na co uważać.
3.Warth-Schrocken (Austria)
Austria wydaje się tak mocno kojarzyć z narciarstwem, że trudno tu o mało znane miejsca, w sam raz na czas ferii zimowych. Warth-Schrocken w przeciwieństwie do popularnych ośrodków alpejskich jest jednak co roku znacznie mniej oblegane. To świetny pomysł na urlop last minute – zakwaterowanie można tu znaleźć nawet z dnia na dzień.
Ośrodek Warth-Schrocken składa się przede wszystkim z niebieskich tras – najdłuższa liczy 9 km. Łącznie na narciarzy czeka blisko 60 km terenu narciarskiego oraz kilkanaście wyciągów, w tym ekspresowe kanapy, kanapy, kolejka gondolowa i wyciągi orczykowe.
Warth-Schrocken to ośrodek zróżnicowany. Bardziej doświadczeni sportowcy mogą udać się na wyboiste i strome trasy poniżej Saloberjets i Jägeralp-Express. Freeriderzy z kolei docenią tereny na Wannenkopf lub Gamsloch-Karhorn. Skipass na jeden dzień szusowania w Warth-Schrocken to koszt 67 EUR dla osoby dorosłej oraz 35 EUR dla dziecka. Ze zniżek może skorzystać też młodzież, na tańsze bilety mogą liczyć też seniorzy.
Ceny noclegów w regionie są zróżnicowane. W niskobudżetowym pensjonacie za dobę zapłacimy zwykle około 400 zł. W luksusowych kurortach z dostępem do strefy SPA, zlokalizowanych tuż przy stoku, koszty pobytu dochodzą w sezonie nawet do 1700 zł za noc.
Jedną z atrakcji regionu Warth-Schrocken jest tor saneczkowy „Von der Höhi”, na który turystów transportuje traktor. Nie brakuje też propozycji bardziej ekstremalnych – należy do nich kolejka, którą leci się 500 m w powietrzu, przekraczając granicę między Tyrolem i Vorarlbergiem.
Co ciekawe, Warth-Schrocken, według publikacji Daily Mail, uchodzi za najbardziej obfite w śnieg miejsce w Europie – dzięki opadom śniegu w wysokości 11 m rocznie. Świetnie więc sprawdzi się na zimowy urlop.
4. Pralognan-la-Vanoise (Francja)
Pralognan-la-Vanoi to tereny narciarskie w majestatycznym otoczeniu zimowej scenerii, gdzie jazda na nartach odbywa się blisko zamieszkujących te lokalizację kozic i koziorożców.
Teren narciarski rozciąga się tutaj od Pralognan 2350 m do 1400 m npm. Ze względu na bliskość lodowców Vanoise śnieg jest wysokiej jakości. Ponadto naśnieżanie zapewnia ponad 70 armatek śnieżnych z wysokości 2350 m do stacji. Szusujący mogą korzystać z 26 kilometrów malowniczych tras, z których większość przystosowana jest do potrzeb osób początkujących.
Na szczyt sportowców dowozi 12 wyciągów. Co więcej, Pralognan-la-Vanoi to również prawdziwy raj dla miłośników biegówek – trasy biegowe liczą tu łącznie aż 27 km. Skipass na całodniowe szusowanie kosztuje 33 EUR dla osoby dorosłej i 28 EUR dla dziecka i seniorów.
Na trasy narciarskie Pralognan-la-Vanoi miłośnicy sportów zimowych „uciekają”, aby odpocząć od zgiełku dnia codziennego, w otoczeniu prawdziwej zimowej scenerii wiejskiej, gdzie krajobraz poprzetykany jest malowniczymi osadami, kultywującymi tutejsze tradycje. Można więc zaplanować tutaj kameralny zimowy urlop. Zakwaterowanie w sezonie wysokim można znaleźć od około 320 zł za dobę i to w pensjonacie zlokalizowanym 500 metrów od stoku.
W regionie nie ma zbyt wielu dodatkowych atrakcji, jednak niezaprzeczalnie wart zobaczenia jest Park Narodowy Vanoise. Piesze wycieczki, także zimą, gdy średnia temperatura spada poniżej zera, a krajobraz pokrywa biały puch mają niepowtarzalny urok!
5. Baqueira-Beret (Hiszpania)
Narty w ciepłym kraju? To możliwe! Chociaż Hiszpania nie kojarzy się ze sportami zimowymi, a bardziej z urokiem słonecznej plaży i urlopami last minute, większości tutejszych terenów narciarskich nie powstydziły by się najlepsze ośrodki na świecie. To kierunek odpowiedni na cały rok – sprawdzi więc się i na czas ferii zimowych. Średnia temperatura w styczniu wynosi tu trzy stopnie Celsjusza, a nocą spada poniżej zera.
Baqueira-Beret to synonim prawdziwego luksusu. Pomimo kameralności tego ośrodka, znajdziemy tu jedne z najciekawszych w Europie tras narciarskich. Baqueira składa się obecnie z trzech podstawowych stref: Baqueira, Beret i Bonaigua, które w sumie oferuję prawie 2000 hektarów terenów narciarskich.
Znajdują się tutaj trasy dla średniozaawansowanych narciarzy, ale zdecydowanie przeważają czarne – najtrudniejsze, głównie na północnych stokach. Sportowcy mogą korzystać łącznie z aż 112 tras do narciarstwa i snowboardingu. Na terenie ośrodka znajduje się 36 wyciągów, w tym kolejka gondolowa, orczyki, wyciągi krzesełkowe i taśmociągi. Skipass kosztuje 66 EUR dla osób dorosłych oraz 44 EUR dla najmłodszych i młodzieży.
Zakwaterowanie w regionie można znaleźć za około 250 zł w hostelu i za około 400 zł w hotelu trzygwiazdkowym. Znacznie droższe są hotele o standardzie czterech gwiazdek i wyższym, zlokalizowane tuż przy stokach – doba w takim miejscu to koszt od około 800 zł w górę.
Ośrodek przygotował wiele możliwości spędzania wolnego czasu poza nartami – wyprawy z psim zaprzęgiem, wycieczki w rakietach śnieżnych, a nawet helisking, czyli jazda na nartach połączona z lotem helikopterem.
6. Sainte Foy Tarentaise (Francja)
Wracamy do Francji – ten kraj ma do zaoferowania co najmniej kilka mniej obleganych ośrodków. Sainte Foy Tarentaise to malowniczy kurort w regionie Owernia-Rodan-Alpy, w którym najlepiej odnajdą się osoby średniozaawansowane. Większość tras oznaczono kolorem czerwonym i niebieskim, a łącznie szusujący mogą korzystać z ponad 40 kilometrów nartostrad. Najdłuższa z nich liczy 6 kilometrów, a narciarze mogą korzystać z wyciągów kanapowych i orczykowych.
Standardowy skipass na całodniowe szusowanie to koszt 38 EUR. Karnet w obniżonej cenie – za 34 EUR – mogą nabyć najmłodsi szusujący oraz seniorzy.
Zakwaterowanie w regionie można znaleźć za około 250 zł za dobę w tradycyjnym pensjonacie lub za około 500 zł za noc w bardziej nowoczesnym obiekcie. Część hoteli przygotowała dla turystów możliwość odpoczynku po szusowaniu w bardziej lub mniej rozbudowanych strefach SPA.
To, co szusujący najbardziej doceniają w Tarentaise, to nie tylko idealna pogoda przez cały sezon, ale też niepowtarzalne widoki na Mont Blanc, Mont Pourri idolinę Haute-Tarentaise. Region jest też urokliwy – architekturę tworzą przede wszystkim drewniane domki i wąskie uliczki, stwarzające klimat tradycyjnej narciarskiej wioski.
Osoby, dla których spacerowanie to zbyt mało ekscytująca rozrywka, mogą skorzystać z atrakcji takich jak heliskiing, czy snowkite.
7. Hochkoenig (Austria)
Hochkoenig to kolejny austriacki kurort, który nawet w szczycie sezonu nie odstrasza kilometrowymi kolejkami do wyciągów. Tworzą go miejscowości u stóp dawnego lodowca Hochkönig: Maria Alm, Dienten i Muehlbach, Hintermoos oraz Hinterthal.
To łącznie aż 64 trasy narciarskie i 32 nowoczesne wyciągi o wysokiej przepustowości. Większość tras to trasy niebieskie i czerwone, a dodatkowe udogodnienia takie jak funpark czy przedszkole narciarskie sprawia, że Hochkoenig to idealny wybór dla całych rodzin. Co ciekawe, specyficzny układ tras i wyciągów sprawia, że możliwe jest tam podróżowanie tam i z powrotem.
Karnety na jeden dzień jazdy kosztują średnio 73 EUR dla osoby dorosłej, 36 EUR dla młodzieży i 24 EUR dla najmłodszych (ceny odrobinę różnią się w zależności od dnia tygodnia). Skipassy warto zakupić online – przy zakupie online można skorzystać z najkorzystniejszych cen i organizowanych cyklicznie promocji.
Nocleg w pobliżu ośrodka Hochkoenig w apartamencie wynajętym od prywatnego gospodarza to zwykle koszt około 300–400 zł za dobę. Osoby, które chcą skorzystać z usług nowoczesnych hoteli zlokalizowanych tuż przy stoku, z dostępem do strefy SPA, muszą liczyć się z wydatkiem co najmniej ok. 600 zł za noc.
W regionie salzburskim znajduje się wiele atrakcji, których zwiedzanie uprzyjemni czas po szusowaniu. To m.in. wodospad w Hinterthal, który uchodzi za lokalny cud natury, czy zamek Burg Hohenwerfen. Warto też, choć na jeden dzień, udać się do oddalonego o ok. 70 km Salzburga.
Nawet jeśli szusowanie planujemy w mało popularnych lokalizacjach, gdzie trafienie na innego narciarza bywa ograniczone do minimum, to odpowiednia ochrona w postaci ubezpieczenia narciarskiego na wakacje zimą jest podstawą.
Czy na zimowy urlop potrzebne jest ubezpieczenie narciarskie?
Odpowiednio dopasowana do charakteru wyjazdu polisa na czas ferii zimowych zapewni nie tylko refundację kosztów leczenia, ale także pomoc w wielu sytuacjach, w których ucierpieć możemy my albo inni użytkownicy stoku. Ubezpieczyciel opłaci również koszty związane z akcją ratowniczą: start śmigłowca, pracę ratowników czy transport do szpitala.
Musisz pamiętać, że poza granicami Polski akcje ratownicze w górach są płatne i za pomoc ratowników w górach trzeba zapłacić z własnej kieszeni. Koszty te w skrajnych przypadkach mogą opiewać na kilkadziesiąt tysięcy złotych – zdecydowanie warto więc móc liczyć na pomoc ubezpieczyciela w ich pokryciu.
Każda polisa ubezpieczeniowa na narty powinna zawierać co najmniej ryzyka takie jak:
Koszty leczenia.
Koszty ratownictwa.
NNW.
Uwaga!
A co z kartą EKUZ? Warto ją mieć, ale może okazać się, że nie zapewni oczekiwanej ochrony. Zakres działania karty jest mocno ograniczony. Działa tylko w placówkach publicznych (podczas gdy w kurortach narciarskich zwykle łatwiej o pomoc w prywatnej klinice lub przychodni), a co więcej – obywatele Polski korzystają z niej na zasadach takich jak obywatele danego kraju.
Oznacza to, że jeśli np. mieszkaniec Austrii musi w swoim kraju zapłacić za jakieś kosztowne badanie, to samo będzie musiał zrobić Polak – nawet jeśli u nas w kraju jest ono refundowane. Karta nie zapewnia też sfinansowania ochrony w zakresie ratownictwa górskiego.
Wypowiedź eksperta
Warto więc zakupić polisę narciarską i po prostu – nie przejmować się potencjalnymi kosztami nieszczęśliwych wydarzeń.
Ile kosztuje ubezpieczenie narciarskie?
Koszt ubezpieczenia narciarskiego niezbędnego na czas ferii zimowych to kilka złotych dziennie. Najważniejszym elementem polisy narciarskiej są koszty leczenia. W Europie suma ubezpieczenia powinna wynosić co najmniej 30 000 EUR, a poza Starym Kontynentem przynajmniej 60 000 EUR. Poza wyborem odpowiedniej sumy gwarantowanej warto pamiętać również o rozszerzeniach.
Szczególnie przydatne na wakacje zimą mogą okazać się rozszerzenie o sporty wysokiego ryzyka, klauzula alkoholowa lub rozszerzenie o choroby przewlekłe. Ponownie: szusujący we Włoszech, muszą pamiętać o obowiązkowym OC.
Ubezpieczyciel | Zakres ubezpieczenia | Cena | ||
---|---|---|---|---|
Koszty leczenia 600 000 zł | Ratownictwo 600 000 zł | Bagaż 3 000 zł | 64,12 zł 1 os. / 7 dni | |
Dodatkowo: NNW: 50 000 złOC: 250 000 złOC sportowe: 250 000 złsporty objęte polisą: 114 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19rehabilitacja po powrocie do Polski: (+24,50 zł) | ||||
Koszty leczenia 60 000 eur | Ratownictwo 100 000 eur | Bagaż 2 000 zł | 95,59 zł 1 os. / 7 dni | |
Dodatkowo: NNW: 30 000 złOC: 100 000 eurOC sportowe: 50 000 eurosporty objęte polisą: 7 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19 | ||||
Koszty leczenia 300 000 eur | Ratownictwo 10 000 eur | Bagaż 1 000 eur | 126,00 zł 1 os. / 7 dni | |
Dodatkowo: NNW: 10 000 eurOC: 100 000 eurOC sportowe: 100 000 eurosporty objęte polisą: 27 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19 | ||||
Koszty leczenia 800 000 zł | Ratownictwo 800 000 zł | Bagaż 3 000 zł | 236,00 zł 1 os. / 7 dni | |
Dodatkowo: NNW: 50 000 złOC: 300 000 złOC sportowe: 300 000 złsporty objęte polisą: 3 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19 |
64,12 zł 1 os. / 7 dni | |||
Koszty leczenia 600 000 zł | Ratownictwo 600 000 zł | Bagaż 3 000 zł | |
Dodatkowo: NNW: 50 000 złOC: 250 000 złOC sportowe: 250 000 złsporty objęte polisą: 114 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19rehabilitacja po powrocie do Polski: (+24,50 zł) | |||
95,59 zł 1 os. / 7 dni | |||
Koszty leczenia 60 000 eur | Ratownictwo 100 000 eur | Bagaż 2 000 zł | |
Dodatkowo: NNW: 30 000 złOC: 100 000 eurOC sportowe: 50 000 eurosporty objęte polisą: 7 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19 | |||
126,00 zł 1 os. / 7 dni | |||
Koszty leczenia 300 000 eur | Ratownictwo 10 000 eur | Bagaż 1 000 eur | |
Dodatkowo: NNW: 10 000 eurOC: 100 000 eurOC sportowe: 100 000 eurosporty objęte polisą: 27 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19 | |||
236,00 zł 1 os. / 7 dni | |||
Koszty leczenia 800 000 zł | Ratownictwo 800 000 zł | Bagaż 3 000 zł | |
Dodatkowo: NNW: 50 000 złOC: 300 000 złOC sportowe: 300 000 złsporty objęte polisą: 3 zdarzenia pod wpływem alkoholusprzęt sportowyzachorowanie COVID-19 | |||
Na cenę polisy wpływ ma wiele czynników np.: długość pobytu, kierunek wyjazdu czy liczba ubezpieczonych osób. Dlatego, aby znaleźć idealnie dopasowane do indywidualnych potrzeb ubezpieczenie na czas ferii zimowych niezbędne jest wypełnienie kalkulatora ubezpieczeń podróżnych.
Co warto wiedzieć?
Ferie zimowe w tym roku potrwają od 15 stycznia do 25 lutego. Odbędą się w czterech turach dla poszczególnych województw – rozpoczynają województwa dolnośląskie, mazowieckie, opolskie, zachodniopomorskie, a kończą kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie i wielkopolskie.
Zarówno w naszym kraju, jak i za granicą można znaleźć kurorty, które nie są zatłoczone i popularne wśród turystów.
Niezatłoczone rodzime kurorty to m.in.: Ustrzyki Dolne (Gromadzyń, Rzyki (Czarny Groń), Zwardoń (Zwardoń Ski, Rachowiec), Puławy (Kiczera Ski), Suche (Ski Suche), Szelment, czy ośrodek Polana Sosny w Niedzicy.
W Europie na tłumy nie natkniemy się w ośrodkach takich jak m.in: Champoluc (Włochy), Baqueira-Beret (Hiszpania), Pralognan-la-Vanoise (Francja), Warth-Schrocken (Austria), Andermatt (Szwajcaria), 6. Sainte Foy (Francja), czy Hochkoenig (Austria).
Przygotowania do narciarskiego wyjazdu za granicę warto rozpocząć od zakupu ubezpieczenia – koszt to kilka złotych dziennie.
Najczęściej zadawane pytania
Co zapewnia klauzula alkoholowa w ubezpieczeniu narciarskim?
Klauzula alkoholowa obejmuje dwa elementy – sumę ubezpieczenia kosztów leczenia oraz następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Jeśli pod wpływem alkoholu dojdzie na stoku do urazu, to ubezpieczyciel pokryje koszty leczenia w szpitalu czy transportu do placówki medycznej. Również, jeśli w stanie nietrzeźwości podczas jazdy na nartach czy snowboardzie ubezpieczony dozna trwałego uszczerbku na zdrowiu – towarzystwo wypłaci odszkodowanie w ramach NNW.
Czy wszystkie sporty zimowe są sportami ekstremalnymi?
To zależy od regulacji towarzystwa ubezpieczeniowego. Sporty ekstremalne najczęściej są definiowane jako aktywności, których uprawianie wymaga ponadprzeciętnych umiejętności, odwagi i działania w warunkach wysokiego ryzyka. Do nich można zaliczyć zimowe dyscypliny, jak: helisking, jazda poza wyznaczonymi trasami, snowkiting, snowtubing.
Gdzie na ferie zimowe 2024?
Ferie zimowe można spędzić na nartach – w naszym kraju lub za granicą. Osoby, które wolą w ferie zmienić klimat i odpocząć na plaży, mogą wybrać m.in. Wyspy Kanaryjskie.
Gdzie na ferie do Europy?
Kierunki na ferie zimowe za granicą to m.in. w Austria, Francja, Włochy i Szwajcaria – to właśnie te kraje słyną z bardzo szerokiej oferty dla miłośników białego szaleństwa.
Gdzie warto pojechać w Polsce na ferie?
Popularne krajowe ośrodki narciarskie w to m.in. Szczyrk Mountain Resort, Jaworzyna Krynicka, czy Zieleniec Sport Arena. Można jednak skorzystać z oferty mniej popularnych kurortów, jak Ustrzyki Dolne, Rzyki, Zwardoń, Suche, Puławy, Szelment, czy ośrodek Polana Sosny.