W dobie koronawirusa doczekaliśmy się pierwszych spadków cen na rynku nieruchomości. Najwięcej spośród dużych miast potaniał Kraków, bo o 274 zł na 1 mkw., a na prowincji Międzyrzecz, aż o 823 zł. Na przeciwnym biegunie jest Szczecin, gdzie metr kwadratowy mieszkania podrożał o 700 zł.
- Rynek pierwotny. W Krakowie mniej o 274 zł na metrze i drożejący Szczecin
- Rynek wtórny. Od 101 zł mniej w Kielcach do 176 zł więcej w Olsztynie
- Mieszkania na prowincji tanieją, już o ponad 800 zł w Międzyrzeczu
- Ceny mieszkań w pandemii będą spadać czy rosnąć?
- Tańsze mieszkanie to tańsza polisa - dlaczego?
Sprawdziliśmy, jak wyglądają ceny mieszkań nowych i używanych w miastach wojewódzkich i gdzie notowane są najwyższe spadki w mniejszych miejscowościach. W tym celu porównaliśmy ceny mieszkań w ujęciu kwartalnym (III kw. 2020 r. do II kw. 2020 r.) na podstawie dwóch różnych źródeł – portalu adresowo.pl pośwęconego nieruchomościom z rynku wtórnego oraz zestawienia cen z raportu opracowanego przez Narodowy Bank Polski.
Rynek pierwotny. W Krakowie mniej o 274 zł na metrze i drożejący Szczecin
W zestawieniu cen nowych mieszkań w miastach wojewódzkich 4 z nich notują spadki na przestrzeni dwóch kwartałów. To Kraków (-274 zł/mkw.), Opole (-193 zł/mkw.), Gdańsk (-162 zł/mkw.) i Kielce ze spadkiem na poziomie 11 zł/mkw – wynika z raportu NBP.
Pozostałe 12 miast wojewódzkich to wzrosty – od +18 zł/mkw. w Warszawie i Wrocławiu do aż +700 zł/mkw. w Szczecinie.
Przypomnijmy, że Kraków, mimo najwyższych spadków ceny za 1 mkw., nadal jest w czołówce polskich miast ze stawką na poziomie 9463 zł za metr kwadratowy nowego mieszkania. Więcej trzeba zapłacić w Gdańsku (9641 zł) i Warszawie (10735 zł). Najmniej z kolei w Zielonej Górze (5388 zł).
Rynek wtórny. Od 101 zł mniej w Kielcach do 176 zł więcej w Olsztynie
Na rynku mieszkań z drugiej ręki lokale staniały także w 4 miastach wojewódzkich. Od zaledwie 8 zł w Zielonej Górze, przez 36 zł we Wrocławiu i 51 zł w Białymstoku do 101 zł na 1 metrze kwadratowym w Kielcach – pokazuje raport cen serwisu adresowo.pl. Kielce są jedynym miastem wojewódzkim, gdzie w przeciągu kwartału spadły ceny mieszkań zarówno nowych, jak i używanych.
W pozostałych 12 miastach wojewódzkich mieszkania między II a III kw. 2020 r. podrożały - wynika z zestawień cen na adresowo.pl. Minimalnie w Krakowie i Szczecinie (8 zł/mkw.), a najwięcej w Olsztynie (176 zł/mkw.).
W III kw. 2020 r. czołówka najdroższych miast wojewódzkich pod względem cen mieszkań używanych jest bez zmian. W Warszawie za 1 mkw. trzeba zapłacić 11 075 zł, w Gdańsku 9200 zł, w Krakowie 9149 zł, a we Wrocławiu 8297 zł. Najtaniej jest w Łodzi (5833 zł), Kielcach (5397 zł) i Zielonej Górze (5090 zł).
Mieszkania na prowincji tanieją, już o ponad 800 zł w Międzyrzeczu
Ciekawie wygląda zmiana cen w miastach niewojewódzkich. Na podstawie kwartalnych raportów adresowo.pl wybraliśmy po jednej miejscowości z każdego województwa z największymi spadkami cen za 1 mkw. między wiosną i latem 2020 r.
Aż o 823 zł na 1 mkw. potaniało używane mieszkanie w Międzyrzeczu, w województwie lubuskim. Znacznie mniej za mieszkanie z drugiej ręki wydamy także w Kłodzku w dolnośląskim (o 657 zł), w Wąbrzeźnie w kujawsko-pomorskim (o 487 zł) i w Nidzicy w warmińsko-mazurskim (o 411 zł).
Pozostałe najwyższe spadki oscylowały od 350 zł w Kole w wielkopolskim do 101 zł w Kolnie w podlaskim. Tańszy pod względem cen mieszkań z drugiej ręki okazał się nawet Sopot (o 294 zł), ale 1 mkw. w nadmorskim kurorcie kosztuje nadal powyżej 12 000 zł za mkw. i jest jedną z najwyższych w kraju.
Stawkę zamyka Łuków w woj. lubelskim ze spadkiem zaledwie -26 zł na metrze kwadratowym. Można tym samym zaryzykować tezę, że lubelskie jest póki co najbardziej „odpornym” na wahania cen mieszkań z drugiej ręki.
Ceny mieszkań w pandemii będą spadać czy rosnąć?
Na rynku pierwotnym podobna skala spadków cen była widoczna już między II i I kw. 2020 r. W poprzednich kwartałach i latach ceny tylko rosły, a obecnie tendencja spadkowa uległa powtórzeniu – wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego.
W obliczu tzw. reżimu sanitarnego, który negatywnie wpływa na rozwój gospodarki, a tym samym popytu na mieszkania, dalsze spadki powinny być kwestią czasu, o czym będzie można się przekonać na początku roku 2021, po drugiej fali pandemii.
Tańsze mieszkanie to tańsza polisa - dlaczego?
Jeśli spadki cen mieszkań nowych i używanych utrzymają się w najbliższym czasie, to za ubezpieczenia takiej nieruchomości zapłacimy relatywnie mniej. Wszystko przez to, że cena polisy w dużej mierze zależy od wartości mieszkania.
Tę zależność najlepiej widać na przykładach 3 mieszkań. Załóżmy, że każde z nich ubezpieczamy od tych samych ryzyk (pożar, zalanie, kradzież i OC w życiu prywatnym i przepięcie). Każde mieszkanie ale ma inną wartość (200 000 zł, 300 000 zł i 500 000 zł) i metraż (30 m2, 50 m2 i 65 m2).
Najtańsze polisy w zależności od wartości i metrażu to wydatek od 131 zł do 241 zł rocznie. Za najdroższe oferty trzeba wydać od 459 zł do 954 zł za 12-miesięczną ochronę. Oszczędność dzięki porównaniu może więc być dość spora.
Koszt rocznego ubezpieczenia a wartość mieszkania | ||
Mieszkanie | Mieszkanie 300 000 zł 50 m2 | Mieszkanie 500 000 zł 65 m2 |
ochrona dotyczy m.in.: pożaru, zalania, kradzieży z włamaniem, wyrządzenia szkody innym, przepięcia | ||
od 131 zł do 459 zł | od 179 zł do 542 zł | od 241 zł do 954 zł |
Przykładowa kalkulacja na rankomat.pl w dniu 05.12.2020 r.
Cenę polisy można też obniżyć w inny sposób, np. posiadając zabezpieczenia własne. Niektórzy ubezpieczyciele za obecność drzwi antywłamaniowych, monitoringu czy dozoru firmy ochroniarskiej oferują do 15% zniżki na rocznej składce.