Ubezpieczenie OC dla wszystkich zarejestrowanych pojazdów jest w Polsce obowiązkowe. Mimo to, nie wszyscy je posiadają, a w braku ważnego ubezpieczenia nie widzą żadnego problemu.
- UFG zapłaci za nieubezpieczonego sprawcę kolizji, ale pieniądze pobierze z naszych składek
- Im więcej nieubezpieczonych kierowców, tym wyższe składki za ubezpieczenie OC
- Najnowsze analizy Polskiej Izby Ubezpieczeń odkrywają smutną prawdę o nieubezpieczonych kierowcach
- Kierowcy bez ubezpieczenia OC, którzy spowodują szkodę zapłacą za nią z własnej kieszeni
- Zamiast "migać się" od zapłaty za OC, lepiej poszukać najtańszej składki
“Nie mam zamiaru płacić za ubezpieczenie OC!”, “Po co mi polisa?”, “Ja miałbym spowodować wypadek? Nigdy w życiu! Przecież jestem mistrzem kierownicy!”, “Prędzej to we mnie wjedzie jakiś młokos, który nie wie gdzie sprzęgło i hamulec, ale wtedy... i tak dostanę odszkodowanie z jego ubezpieczenia OC” - to tylko kilka przykładów zdań, jakie padają z ust nieubezpieczonych kierowców. Niestety - nie straszne im kary za brak polisy i poważne finansowe konsekwencje po wypadku, jaki mogą spowodować.
UFG zapłaci za nieubezpieczonego sprawcę kolizji, ale pieniądze pobierze z naszych składek
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) został powołany po to, aby dbać o dobro osób pokrzywdzonych podczas zdarzeń drogowych. Jeżeli osoba poszkodowana w wypadku lub kolizji nie będzie miała możliwości odzyskania świadczenia z ubezpieczenia OC sprawcy, właśnie do UFG zwróci się z roszczeniem. Tak też dzieje się w przypadku kolizji z udziałem kierowcy (sprawcy) bez ważnej polisy OC. Aby poszkodowany mógł szybko i sprawnie naprawić skutki szkody, UFG wypłaci mu świadczenie, ale aby do tego doszło, Fundusz musi mieć własne rezerwy finansowe.
Jak je gromadzi? Pobierając je między innymi z naszych składek. Każde towarzystwo ubezpieczeniowe ma bowiem obowiązek odprowadzenia części z nich do UFG. Obecnie 1,3% składki przypisanej brutto z obowiązkowych ubezpieczeń OC i OC rolników jest przekazywana do UFG w ciągu każdego roku. Według Raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) na temat ubezpieczeń komunikacyjnych i majątkowych w Polsce, na rzecz UFG odprowadzono w latach 2005- 2012 ok. 440 mln. złotych. To aż 440 mln. zł naszych pieniędzy. Pieniędzy, które płacimy z powodu nieodpowiedzialności innych użytkowników dróg!
Im więcej nieubezpieczonych kierowców, tym wyższe składki za ubezpieczenie OC
Schemat podwyższania składki za ubezpieczenie OC z powodu wzrostu liczby nieubezpieczonych pojazdów jest bardzo prosty - brak spełnienia obowiązku zakupu polisy nie kończy się na wypłacie świadczenia z UFG, lecz zatacza "zaczarowany krąg", gdzie w samym centrum znajdują się obowiązkowi właściciele pojazdów. Szkody spowodowane przez kierowców bez ubezpieczenia OC naprawia UFG. W związku z tym, towarzystwa ubezpieczeniowe wnoszą wyższe składki do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Ubezpieczyciele automatycznie podnoszą ceny polis OC, a im ubezpieczenie OC staje się droższe, tym więcej osób unika opłacania polisy. Wracamy do punktu wyjścia - coraz więcej nieubezpieczonych pojazdów jeździ po polskich drogach i powstaje więcej kolizji drogowych ze szkodami, za które zapłaci UFG.
Najnowsze analizy Polskiej Izby Ubezpieczeń odkrywają smutną prawdę o nieubezpieczonych kierowcach
Podsumowanie ostatnich lat na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych nie wygląda obiecująco. W Raporcie PIU czytamy:
według UFG, w Polsce jest ok. 250 tys. nieubezpieczonych pojazdów,
w latach 2007-2012 wypłacono z UFG 300 mln zł na pokrycie szkód spowodowanych przez nieubezpieczonych lub nieznanych sprawców, przy czym do kasy Funduszu wpłynęło zaledwie 334 mln zł ze składek od towarzystw ubezpieczeniowych,
niskie składki odprowadzane do UFG powodują straty w działalności bieżącej Funduszu. Do końca 2010 roku spadek pobranych kwot był tak duży, iż spowodował skumulowaną stratę w wysokości 65,2 mln zł.
Aby Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny mógł "bezpiecznie" funkcjonować, od 2010 roku dwukrotnie podnoszono obowiązkowy procent składki przypisanej, odprowadzanej przez zakłady ubezpieczeń :
30 września 2010 r. - z 0,7% do 1%,
31 marca 2013 r.- z 1% do 1,3%.
Jak łatwo się domyślić, to automatycznie podniosło opłaty za OC dla właścicieli pojazdów.
Kierowcy bez ubezpieczenia OC, którzy spowodują szkodę zapłacą za nią z własnej kieszeni
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłaca poszkodowanym należne świadczenie, ale sprawca zdarzenia bez ważnej polisy OC nie pozostaje bezkarny. Wobec niego stosuje się regres ubezpieczeniowy. Oznacza on obowiązek zwrotu do UFG wszystkich kosztów jakie zostały poniesione na rzecz naprawy mienia, rehabilitacji i leczenia czy wypłaty renty i innego zadośćuczynienia wobec pokrzywdzonych osób. Zwykle nie są to niskie kwoty, bowiem wartość szkód, szczególnie osobowych jest bardzo wysoka.
Warto tutaj dodać, że dotychczas najwyższa kwota regresowa o jaką zwróciło się UFG do sprawcy wypadku wynosiła 1,5 mln złotych!! Ostatnie lata pokazują, że Fundusz coraz częściej obciąża nieubezpieczonych kierowców kosztami regresowymi. Ilość takich wystąpień wzrosła już do około 17% w skali roku. Raport PIU donosi, że w grudniu 2012 roku liczba prowadzonych postępowań wynosiła aż 19,5 tys.
Zamiast "migać się" od zapłaty za OC, lepiej poszukać najtańszej składki
Nie warto ryzykować i kusić się na jazdę nieubezpieczonym samochodem. Wypadki niestety się zdarzają i jak głosi stare przysłowie "chodzą po ludziach". Zanim więc po raz kolejny powiesz "nie płacę, jestem przecież mistrzem kierownicy i nigdy nie spowoduję szkody", pomyśl, jakie grożą Ci konsekwencje, jeżeli jednak staniesz się jej sprawcą. Zastanów się także nad tym, jak brak opłaty za polisę obciąża finansowo tych, którzy uczciwie, co roku zawierają nową umowę ubezpieczenia OC.
Oszczędności szukaj innym sposobem - porównując ceny i wybierając to towarzystwo, które zaoferuje Ci najkorzystniejszą składkę. Sprawdź nasz kalkulator ubezpieczeń, który przedstawi Ci propozycje kilkunastu firm ubezpieczeniowych. Może się bowiem okazać, że dzięki nam zaoszczędzisz nawet kilkaset złotych. Kupując tanią polisę OC spełnisz swój obowiązek, nie obciążysz własnego budżetu i przede wszystkim... kieszeni innych ubezpieczonych kierowców.