Moda na youngtimery sprawia, że coraz częściej sięgamy po polskie filmy z lat 90. nie tylko z sentymentu, ale i w poszukiwaniu inspiracji. Często samochody, które kiedyś budziły zazdrość widzów, dziś możemy nabyć już za kilka tysięcy złotych. Przypomnijmy sobie czym jeździli bohaterowie filmów z lat 90. i sprawdźmy, ile dzisiaj kosztowałoby ich ubezpieczenie?
PSY
Film Władysława Pasikowskiego „Psy” z 1992 okazał się prawdziwym kasowym hitem. Historia Franza Maurera – granego przez Bogusława Lindę – byłego UB-eka, toczącego walkę z rodzącą się na gruzach komunistycznych służb mafią narkotykową, przyciągała uwagę widzów swoim amerykańskim charakterem, aktualnością i brutalnością.
Franz Maurer przez pierwszą część filmu porusza się czerwonym BMW E36, które stanowiło w tamtych czasach ikonę agresywnego luksusu.
„Psy”, reż. Władysław Pasikowski, 1992.
Przykład: Czterdziestopięcioletni pracownik służb mundurowych z Warszawy za OC dla BMW E36 z 1992 roku z silnikiem benzynowym o pojemności 2494 cm3 zapłaciłby jedynie 676 zł, jeśli skorzystałby z najtańszej oferty wyliczonej w kalkulatorze ubezpieczeń Rankomat.pl
Niestety BMW okazuje się być własnością żony Maurera, która opuściła go i wyjechała do Stanów Zjednoczonych, a teraz chce odzyskać swój majątek, przez co w drugiej części filmu widzimy oficera za kierownicą podarowanego mu przez Ola Żwirskiego kremowego Wartburga.
„Psy”, reż. Władysław Pasikowski, 1992.
Przykład:Dzisiaj ubezpieczenie OC Wartburga 353 z 1991 roku z silnikiem 1272 cm3 kosztowałoby czterdziestopięcioletniego policjanta z Warszawy 450 zł.
PSY II: OSTATNIA KREW
Druga część kasowego hitu Władysława Pasikowskiego weszła na ekrany kin w 1994 roku i opowiadała o dalszych losach bohaterów znanych z pierwszej części. Franz Maurer po opuszczeniu więzienia, mimo pomocy okazanej przez Waldemara Morawca „Nowego”, nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości, zostaje zwerbowany przez handlarza bronią Wolfa, który chce wyeksportować dużą ilość broni do ogarniętej wojną domową Jugosławii.
Pod więziennym murem Waldek czeka na Franza w swoim Volkswagenie T2, który ma skłonność do częstych awarii. W tamtych czasach samochód ten na polskich drogach uchodził za auto przestarzałe, a dziś jest bardzo cenionym klasykiem.
„Psy II: Ostatnia krew”, reż. Władysław Pasikowski, 1994.
Przykład:Ubezpieczenie OC nowszej generacji Transportera T3 z 1982 roku z silnikiem 1913 cm3 kosztowałoby trzydziestoletniego pracownika fizycznego z Warszawy 487,77 zł.
MŁODE WILKI
Historia młodych ludzi szukających w przemycie łatwych pieniędzy i przygód. Film Jarosława Żamojdy to sensacyjna historia wzorowana na amerykańskim kinie osadzona jednak w realiach Polski lat 90. Życie młodych wilków kręci się tutaj wokół kobiet, przemytu, narkotyków, pieniędzy i… samochodów.
Szczególnie w pamięć zapada biały Suzuki Samurai z ciekawą kolorową grafiką, którym bohaterowie poruszają się po Szczecinie.
„Młode wilki”, reż. Jarosław Żamojda, 1995.
Przykład:Według kalkulatora Rankomat.pl dwudziestotrzylatka ze Szczecina ubezpieczenie OC dla Suzuki Samurai z 1995 roku z silnikiem 1298 cm3 kosztowałoby dzisiaj 542 zł.
W filmie Żamojdy zauważymy również żółtego Chevrolet Corvette C4, który swoim sportowym charakterem i surowym, kanciastym nadwoziem przydawał agresywności prowadzącym go bohaterom.
„Młode wilki”, reż. Jarosław Żamojda, 1995.
Przykład: Dwudziestopięciolatek ze Szczecina zatrudniony jako pracownik biurowy zapłaciłby za ubezpieczenie OC Chevrolet Corvette C4 z 1993 z potężnym silnikiem 5733 cm3 jedynie 779 zł.
SZTOS
Historia dwóch cinkciarzy ukazana w filmie Olafa Lubaszenki z 1997 roku, podbiła serca widzów znakomitymi kreacjami aktorskimi Jana Nowickiego i Cezarego Pazury. Film oparty jest na klasycznym motywie mistrza i ucznia, a jego osią fabularną jest plan zemsty na właścicielu nielegalnego kasyna. Razem z Erykiem i Synkiem odbywamy podróż po Polsce lat 70., poznajemy tajniki działania oszustów walutowych i ich barwne życie, niedostępne wtedy dla większości Polaków.
Podczas swojej podróży bohaterowie wykorzystują białego Peugeota 404, którym Eryk ratuje Synka, gdy ten wdaje się w uliczną bójkę. Projekt samochodu był dziełem Pininfariny i wyróżniał się charakterystycznym „uskrzydlonym” nadwoziem.
„Sztos”, reż. Olaf Lubaszenko, 1997.
KILER
Komedia kryminalna Juliusza Machulskiego z 1997 roku będąca parodią amerykańskiego kina akcji, odniosła w Polsce gigantyczny sukces komercyjny. Tytułowy Kiler to wrobiony w morderstwo gangstera taksówkarz Jerzy Kiler, który próbuje udowodnić swoją niewinność. Na uwagę zasługują także doskonałe kreacje Rewińskiego, Stuhra, Kożuchowskiej, Figury i Englerta. W filmie pojawia się czarny Nissan 300ZX, którego Jerzy Kiler otrzymuje od gangstera Siary. Prawdziwy demon prędkości, w którym dwie turbosprężarki spięte są z prawie trzylitrowym silnikiem V6.
„Kiler”, reż. Juliusz Machulski, 1997.
KROLL
I znowu Władysław Pasikowski! Film „Kroll” z 1991 roku to historia poszukiwań żołnierza, który dezerteruje ze swej jednostki. Kroll grany przez Olafa Lubaszenkę, chce się zemścić na żonie, która zdradza go z najlepszym przyjacielem. W pościg za dezerterem wyruszają porucznik Arek (Bogusław Linda) i kapral Edward Wiaderny (Cezary Pazura) Film epatuje brutalnością, ale przy tym stara się eksponować moralne dylematy bohaterów.
Bohaterowie na poszukiwanie Krolla udają się pożyczonym Mercedesem W124 określanym popularnie mianem „Balerona”, który na początku lat 90. był symbolem luksusu, solidności i elegancji. Scena, w której samochód jest przekazywany Bergerowi dodatkowo pięknie eksponuje jego walory estetyczne poprzez grę świateł na karoserii.
„Kroll”, reż. Władysław Pasikowski, 1991.
Przykład:Ubezpieczenie popularnego na zlotach youngtimerów Mercedesa W124 z roku 1990 z silnikiem 2599 cm3 kosztowałoby dwudziestosiedmiolatka z Warszawy 650,81 zł – według kalkulatora od Rankomat.pl.
SARA
Klasyczna baśń o pięknej i bestii przeniesiona przez Macieja Ślesickiego w gangsterskie realia Polski. Leon, były żołnierz jednostki specjalnej, po rodzinnej tragedii popada w alkoholizm, znajduje zatrudnienie u gangstera Józefa, który potrzebuje ochroniarza dla swojej córki – Sary. Pomiędzy nastolatką, a jej ochroniarzem rodzi się uczucie, które nie znajduje zrozumienia u jej ojca.
W filmie Leon wozi Sarę Renault Laguną w wersji kombi, która chyba celowo ma nie przyciągać do siebie uwagi potencjalnych wrogów córki Józefa. Auto francuskiego koncernu nie cieszyło się najlepszą opinią i dziś nie znajduje również uznania wśród pasjonatów motoryzacji.
„Sara”, reż. Maciej Ślesicki, 1997.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na pojawiającego się w ostatnich scenach filmu policyjnego Poloneza z charakterystycznymi okrągłymi lampami. Prowadzenie opartego na mechanice Fiata 125p samochodu pozostawiało wiele do życzenia, a niewielka moc zastosowanej w nim jednostki napędowej czyniła z niego bardzo słaby wóz pościgowy. Dziś Polonez, zwłaszcza w swym najbardziej klasycznym wydaniu, jest autem niezwykle cenionym przez pasjonatów rodzimej motoryzacji.
„Sara”, reż. Maciej Ślesicki, 1997.
Przykład:Dziś – według porównywarki ubezpieczeń Rankomat.pl - trzydziestopięciolatek z Poznania za ubezpieczenie OC FSO Poloneza z 1987 roku z silnikiem 1598 cm3 zapłaciłby 498 zł.
FUKS
Historia niezwykle zaradnego młodzieńca, który chce wyrównać rachunki z biznesmenem Bagińskim i uwieść jego asystentkę Sonię, obfituje w interesujące zwroty akcji. Młody Maciej Stuhr doskonale odnajduje się wśród gwiazd pokroju Janusza Gajosa i Adama Ferencego.
Samochodem głównego bohatera jest charakterystyczny biały Fiat 126p z czerwonym błotnikiem, który został wyposażony przez głównego bohatera w centralny zamek. Niegdyś niezwykle popularny na naszych drogach samochód, dzisiaj jest cenionym klasykiem, który budzi sympatię na drogach.
„Fuks”, reż. Maciej Dutkiewicz, 1999.
Przykład: Dwudziestoczterolatek, kawaler z Warszawy za ubezpieczenie OC Fiata 126p z 1993 roku z silnikiem 652 cm3 zapłaciłby 449 zł.
Biznesmen Bagiński jeździ srebrnym Audi A6, które główny bohater kradnie, aby zaimponować Soni. W 1999 roku samochód ten był prestiżową limuzyną, choć na samochód gangstera i biznesmena bardziej nadawałby się flagowy model marki, czyli A8. Filmowe Audi A6 generacji C5 nie zasłużyło sobie jeszcze na miano youngtimera, ale wciąż uchodzi za niezawodny i niezwykle wygodny samochód.
„Fuks”, reż. Maciej Dutkiewicz, 1999.
Przykład: Pięćdziesięciodwuletniego właściciela firmy z Warszawy ubezpieczenie OC dla Audi A6 z 1998 roku z silnikiem 2671 cm3 kosztowałoby dzisiaj 834 zł.
Wiele z aut występujących w polskich filmach z lat 90. to dzisiaj uznane youngtimery, które mają swoją rolę w historii rodzimej motoryzacji i filmografii. Czy jednak każde z aut pojawiających się na filmie możemy uznać za youngtimera?
Choć nie istnieje jedna definicja youngtimera, to zwyczajowo uznaje się za niego samochód stary, lecz nie na tyle, by mógł zostać uznany za historyczny. Najczęściej do tej grupy zalicza się auta z lat 70., 80. i 90., które były kultowe w swoich czasach i mają szczególne znaczenie dla historii motoryzacji.
Stefania Stuglik
Specjalista ds. ubezpieczeń komunikacyjnych
Podsumowanie:
- Samochody pojawiające się w polskich filmach z lat 90. to zazwyczaj cenione dziś youngtimery.
- Ceny ubezpieczeń takich samochodów nie są zauważalnie wyższe od aut współczesnych. Głównym czynnikiem przy wyliczaniu składki ubezpieczenia OC pozostają umiejętności i doświadczenie kierowcy.
- Przy poszukiwaniu filmowego youngtimera warto zwracać uwagę na topowe wersje wyposażeniowe oraz auta wysokiej klasy lub te, które na stałe wpisały się w masową świadomość.
FAQ – najczęściej zadawane pytania
Czy jazda samochodami, które mają już ponad 20 lat jest bezpieczna?
Samochody mające ponad 20 lat, zwłaszcza te wyższej klasy, wciąż mogą oferować użytkownikom wysokie standardy bezpieczeństwa, zwłaszcza, gdy są właściwie konserwowane, a ich stan techniczny jest stale kontrolowany. Pamiętajmy jednak, że większość starszych samochodów, swoje najlepsze lata ma już za sobą. Ich konstrukcja nierzadko nosi już znamiona korozji, a systemy bezpieczeństwa nie dotrzymują kroku współczesnym standardom.Czy starsze samochody mogą być rozwiązaniem ekonomicznym?
Użytkowanie wiekowego samochodu zawsze niesie z sobą pewne ryzyko ekonomiczne. Nie chodzi tu wyłącznie o zapotrzebowanie na paliwo i olej starszych jednostek napędowych, ale także o możliwe potrzeby regularnej interwencji mechaników i blacharzy. Należy jednak pamiętać, że starsze samochody zwykle wolnej tracą na wartości.Czy youngtimery mogą liczyć na niższe ceny OC?
Youngtimer jest autem posiadającym zwykłe tablice rejestracyjne i ubezpieczany jest również na tradycyjnych zasadach. Koszt ubezpieczenia zazwyczaj nie jest tu wysoki, gdyż większość towarzystw szacuje jako niewielkie ryzyko ubezpieczenia takiego pojazdu. Więcej informacji można znaleźć pod adresem: https://rankomat.pl/samochod/jak-ubezpieczyc-youngtimera