Mimo ambitnych celów i rygorystycznych wymogów większość samochodów osobowych na drogach Unii nadal emituje tyle CO2, co przed 12 laty. Kontrolerzy w sprawozdaniu opublikowanym przez Europejski Trybunał Obrachunkowy twierdzą, że do bezemisyjności mają zawieźć nas samochody elektryczne. Jednak, aby ten cel osiągnąć, trzeba przyspieszyć.
Założenie Unii Europejskiej było takie, aby w 2035 roku wspólnota osiągnęła całkowitą bezemisyjność. Tymczasem, 24 stycznia 2024 roku unijni kontrolerzy z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) poinformowali, że większość samochodów osobowych, poruszających się po drogach UE, wciąż emituje taką samą ilość dwutlenku węgla jak 12 lat temu.
Znajdź OC już od 329zł!
Bez wychodzenia z domu
- Ceny OC w 3 minuty
- Oferty kilkunastu towarzystw ubezpieczeniowych
- Pomoc 200 agentów
Dlaczego auta osobowe wciąż zanieczyszczają środowisko?
Kontrolerzy ETO ustalili, że rzeczywiste wielkości emisji z konwencjonalnych samochodów – które nadal stanowią 75% nowo rejestrowanych pojazdów – nie zmniejszyły się. W minionej dekadzie emisja zanieczyszczeń dla samochodów z silnikiem Diesla utrzymywała się na stałym poziomie, a dla silników benzynowych spadła tylko o 4,6% – podali audytorzy. Technologia nie przyniosła oczekiwanych zmian także w przypadku samochodów hybrydowych – rzeczywiste emisje z hybryd okazały się o wiele wyższe niż w warunkach laboratoryjnych.
Dlaczego, skoro z roku na rok silniki spalinowe są bardziej wydajne? Odpowiedź jest prosta. Po unijnych drogach jeździ coraz więcej pojazdów – wzrost o ok. 10% podczas badanego okresu. Kierowcy wybierają również mocniejsze silniki – wzrost o ok. 25% podczas badanego okresu. Jedynie pojazdy elektryczne przyczyniły się do zmniejszenia średniej emisji CO2 na drogach.
Według ETO, emisja dwutlenku węgla z sektora transportu w minionych 30 latach stale rosła. W 2021 roku ten sektor odpowiadał 23% całkowitej emisji gazów cieplarnianych w UE. Według Europejskiej Agencji Środowiska transport jest jedynym sektorem, w którym emisje gazów cieplarnianych wzrosły w ciągu ostatnich trzech dekad – w latach 1990-2019 o 33,5%.
Idąc dalej, samochody osobowe są głównym źródłem zanieczyszczeń, odpowiadając za 60,6% wszystkich emisji CO2 z transportu drogowego w Europie.
Elektryki lekiem na zatruwanie środowiska?
ECA uważa, że każde z 27 państw członkowskich musi teraz wrzucić wyższy bieg i jeszcze bardziej skupić się na dążeniu do bezemisyjności. Kluczem mają być samochody elektryczne.
Zielona rewolucja w Unii będzie możliwa tylko wtedy, gdy na naszych drogach zmniejszy się liczba trujących samochodów. To jednak duże wyzwanie. Dopóki przeważać będą auta z silnikami spalinowymi, nie nastąpi faktyczny, odczuwalny spadek emisji CO2 z samochodów. Jednocześnie kolejnym ogromnym przedsięwzięciem jest dla UE przejście na samochody elektryczne
Strefy czystego transportu coraz bliżej?
Strefa czystego transportu (SCT) to wydzielony, odpowiednio oznakowany obszar, obejmujący drogi, po których mogą poruszać się wyłącznie pojazdy spełniające odpowiednie normy emisji spalin.
W Europie jest już ponad 320 SCT, a Clean Cities Campaign ocenia, że do 2025 roku będzie ich najprawdopodobniej co najmniej 507 (co oznacza 58% wzrost w porównaniu do czerwca 2022) – głównie z powodu nowych krajowych przepisów wchodzących w życie we Francji, Hiszpanii i niedawno także w Polsce.
W 2024 roku pierwsze strefy czystego transportu mają powstać w Warszawie i Krakowie. Zgodnie z przedstawionym harmonogramem pierwszy etap strefy czystego transportu w Warszawie zostanie wprowadzony 1 lipca 2024 roku. Później, konsekwentnie od 1 stycznia 2026 roku co dwa lata, będą zwiększać się wymagania dotyczące standardów emisji spalin dla aut poruszających się po strefie.