Sprzedaż samochodu tylko pozornie jest prostą czynnością. Tymczasem brak szczerości wobec potencjalnego kupca może okazać się bardzo kosztowny. Jakie konsekwencje czekają na nieuczciwego sprzedawcę auta, który mimo wiedzy o jego wadach, dąży do ich ukrycia?

Co roku na internetowych portalach ogłoszeniowych pojawiają się ogłoszenia o sprzedaży setek tysięcy samochodów. W dobie dużej konkurencji na rynku używanych aut nie trudno natknąć się na „podkręcone” oferty, które mają skłonić do kontaktu ze sprzedającym. Umycie, wysprzątanie i przygotowanie auta do sprzedaży, aby podkreślić jego atuty, znacząco różni się jednak od ukrywania wad przed osobą zainteresowaną jego zakupem. To drugie działanie jest karalne.

Znajdź OC już od 329zł!
Bez wychodzenia z domu

  • Ceny OC w 3 minuty
  • Oferty kilkunastu towarzystw ubezpieczeniowych
  • Pomoc 200 agentów

Jakie wady może mieć samochód?

Przez wadę ukrytą samochodu rozumie się jego mankamenty. Sprzedawca nie zawsze musi być świadomy występujących wad, zwłaszcza gdy dotyczą one stanu technicznego. To jednak nie zwalnia go z odpowiedzialności. Z kodeksu cywilnego wynika, że sprzedawca ponosi odpowiedzialność wówczas, gdy:

  • Pojazd ma wadę, która zmniejsza jego wartość lub użyteczność. Przykładem jest samochód powypadkowy, który został sprzedany jako w pełni sprawny.
  • Auto nie ma właściwości, o których sprzedający zapewniał. Sprzedający może twierdzić, że np. wymienił sprzęgło, mimo że nie miało to miejsca.
  • Samochód został wydany w stanie niezupełnym. Z taką sytuacją kupujący będzie miał do czynienia, gdy odkryje, że sprzedawca wymontował choćby radio.

Zdarza się, że problem nie leży w kwestiach technicznych, a sprzedawca zachował dla siebie wiedzę np. o wadach prawnych. Będzie to miało miejsce choćby wówczas, gdy stan prawny pojazdu nie jest uregulowany.

Przykład:  Pani Marta zdecydowała się na zakup używanego auta Hyundai i30 z 2018 r. Niestety, sprzedawca ukrył przed nią wadę prawdą – pojazd został zajęty przez komornika sądowego i nie mógł być przedmiotem transakcji kupna-sprzedaży.

Niektórzy kupujący spotkali się ze znacznie poważniejszą sytuacją – sprzedawca pojazdu nie poinformował ich o wadzie, mimo że o niej wiedział. Chociaż osoby kupujące samochody są coraz bardziej świadome tego, jak je sprawdzać, aby zminimalizować ryzyko zakupu choćby modelu powypadkowego, to zdarza się, że sprzedawca podejmuje działania, których celem jest maskowanie defektów. W rezultacie kupujący zostaje wprowadzony w błąd – podejmuje decyzję o zakupie auta, nie znając wszystkich okoliczności.

Z usterek najczęściej wykrywanych przez specjalistów Autotesto w 2022 roku zdecydowanie prym wiodły wycieki z silnika (35% przypadków podczas sprawdzania na zlecenie klientów samochodów wystawionych na sprzedaż), usterki zawieszenia (28% - głównie luzy w zawieszeniu) i niesprawna klimatyzacja (15%).

Więcej na temat usterek ukrywanych podczas sprzedaży auta przeczytasz w artykule "Czego nie powie Ci nieuczciwy sprzedawca samochodu"

Czego może żądać kupujący, powołując się na rękojmię?

Rękojmia ma chronić kupującego. Jeżeli wada samochodu polega na tym, że nie został on wydany w stanie kompletnym, to nabywca ma konkretne prawa, w tym może choćby odstąpić od umowy lub żądać obniżenia ceny. Oczywiście sprzedawca nie musi się na to godzić, jeżeli jest pewien, że wada jest wynikiem używania auta przez nowego właściciela.

Przykład:  Pani Agata sprzedała pani Urszuli pojazd Kia Ceed z 2013 r. w sierpniu. Jesienią kupująca powołała się na rękojmię, wskazując na wadę w postaci uszkodzonego zawieszenia i żądając obniżenia ceny o koszt remontu pojazdu. Poprzednia właścicielka auta nie uznała roszczenia – uważa, że wada powstała w związku z remontem drogi, przy której mieszka jego nowa właściciela, a szkoda to rezultat wjechania w dziurę.

Standardowo na zgłoszenie rękojmi są dwa lata. Z poinformowaniem sprzedawcy o chęci skorzystania z rękojmi nie warto zwlekać, bo ustawodawca przewidział przedawnienie – roszczenie przedawnia się z upływem roku, licząc od dnia stwierdzenia wady.

Jak jest traktowane ukrywanie wad auta?

Rękojmia to nie wszystko. Znacznie poważniejsze konsekwencje czekają na sprzedawcę, który zataił defekty pojazdu – jego działanie może zostać zaklasyfikowane jako oszustwo.

O oszustwie (art. 286 kodeksu karnego) można mówić wówczas, gdy spełnione są łącznie trzy przesłanki, a więc gdy sprzedawca samochodu:

  • Celowo wprowadził kupującego w błąd. Oznacza to, że nie poinformował nabywcy o wadach auta, które mogłyby wpłynąć na podjętą przez niego decyzję.
  • Doprowadził nabywcę pojazdu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Kupujący na zakup np. uszkodzonego auta przeznaczył ekonomicznie nieuzasadnioną kwotę.
  • Działał z zamiarem bezpośrednim. Celem sprzedawcy było uzyskanie jak najwyższej kwoty ze sprzedaży pojazdu, co byłoby niemożliwe w razie ujawnienia wad.

Nie zawsze jednak przypisanie sprzedawcy oszustwa jest możliwe. Trudności nastręcza udowodnienie, że sprzedawca wiedział o wadzie i podjął działania, których celem było jej ukrycie.

Konsekwencje oszustwa są poważne – kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Po nowelizacji kodeksu karnego wysokie kary czekają też na sprzedawców, którzy ingerują samodzielnie lub za pośrednictwem osób trzecich we wskazania licznika przebiegu w samochodzie. Taki czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Kiedy sprzedawca nie odpowiada za wady zgłoszone przez kupca?

Mimo że przepisy chronią nabywcę, to nie w każdej sytuacji. Sprzedawca nie będzie odpowiadał ani z tytułu rękojmi, ani nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej, gdy:

  • Kupujący został poinformowany o wadach. Jeżeli mimo świadomości, że auto jest powypadkowe, nabywca zdecydował się na jego zakup, to tym samym pozbawił się możliwości skorzystania z rękojmi.
  • Dojdzie do awarii typowej dla samochodu w danym wieku. Mimo dołożenia starań przez sprzedawcę i kupującego może okazać się, że awaria będzie miała miejsce tuż po zakupie. Wówczas poprzedni właściciel również nie odpowie za wadę.

Zwłaszcza druga sytuacja może budzić wiele wątpliwości. Aby uniknąć nieporozumień, najlepiej skorzystać ze wsparcia eksperta. Dla nowego właściciela auta taka sytuacja może rodzić uzasadnione podejrzenie, że został wprowadzony w błąd. Specjalista może to potwierdzić lub wykluczyć.

Przykład:  Pani Anna kupiła od pana Dariusza Fiata Punto z 2007 r. Sprzedający zapewniał, że auto jest sprawne, a w przeszłości nie uczestniczyło w kolizji czy wypadku. Po zakupie pojazdu nowa właścicielka nie zdążyła się nim nacieszyć. Przejechawszy zaledwie 50 km zauważyła objawy, które ją zaniepokoiły. Okazało się, że doszło do pęknięcia uszczelki pod głowicą. W tym przypadku rękojmia pani Annie nie przysługuje.

Jak dobrze przygotować się do sprzedaży samochodu?

Podchodzisz do sprzedaży samochodu w sposób uczciwy, ale obawiasz się, że trafisz na nieuczciwego kupującego? Taki scenariusz również jest możliwy i dlatego do planowanej transakcji warto się odpowiednio przygotować. Jak?

Umycie i wysprzątanie wnętrza, detailing pojazdu czy pomoc profesjonalnego fotografa to kwestia indywidualna i w dużej mierze uzależniona od wartości auta. Biorąc pod uwagę kwestie wad samochodu, znacznie istotniejsze są:

  • Konsultacja z mechanikiem. To najprostszy sposób, aby sprzedawca poznał zdiagnozowane usterki. O wszystkich należy poinformować kupującego, chyba że zostaną usunięte przed sprzedażą.
  • Konstrukcja umowy. Wszelkie wady (nawet drobne), których aktualny właściciel jest świadomy, powinny zostać ujęte w umowie. To najprostszy sposób, aby uniknąć zarzutu próby wprowadzenia w błąd ze strony kupującego.
  • Rozważenie ograniczenia lub wyłączenia rękojmi w umowie. To rozwiązanie jest jednak dopuszczalne tylko wówczas, gdy sprzedający jest konsumentem, a nie przedsiębiorcą, który prowadzi punkt sprzedaży używanych aut.

Sprzedawca, który nie ma nic do ukrycia, powinien umożliwić potencjalnemu klientowi sprawdzenie stanu technicznego pojazdu w wybranym przez niego warsztacie.

Gdy przedmiotem transakcji jest samochód o znacznej wartości rynkowej, dobrym pomysłem jest też zasięgnięcie opinii prawnika – przygotuje on wzór umowy kupna-sprzedaży. Najlepiej, aby nie pojawiały się w nim ogólne sformułowania, np. „kupujący zna stan techniczny pojazdu i nie wnosi do niego zastrzeżeń”.

Kupujesz samochód? Przygotuj się do tej transakcji. Przeczytaj nasz poradnik „Kupno samochodu z wadami – jakie uprawnienia ma kupujący”, aby wiedzieć, jak postępować, gdyby druga strona transakcji okazała się nieuczciwa.

O czym trzeba pamiętać po sprzedaży auta?

Sprzedaż samochodu nie kończy się na przekazaniu kupującemu kluczyków i dokumentów – formalności jest więcej. W cykl eksploatacji samochodu zaangażowane są także firmy i instytucje. Jako sprzedawca musisz:

  • Poinformować firmę ubezpieczeniową o zbyciu pojazdu. Masz na to 14 dni i możesz to zrobić w formie elektronicznej. Jako załącznik do e-maila dodaj skan podpisanej umowy sprzedaży pojazdu.
  • Powiadomić o sprzedaży auta starostę/wydział komunikacji. Na tę formalność masz 30 dni i również możesz to zrobić przez internet. Więcej szczegółów znajdziesz na stronie gov.pl (https://www.gov.pl/web/gov/zglos-zbycie-lub-nabycie-pojazdu-na-przyklad-sprzedaz-kupno-darowizne)

Z formalnościami nie warto zwlekać, bo łatwo o nich zapomnieć, a konsekwencje mogą być odczuwalne w sferze finansowej. Jeżeli sprzedawca nie poinformuje ubezpieczyciela o sprzedaży auta, pewnego dnia otrzyma wezwanie do zapłaty składki na kolejne 12 miesięcy. Z kolei niepoinformowanie starosty o zbyciu pojazdu w 2023 roku jest zagrożone karą administracyjną od 200 do 1000 zł

Natalia Tokarczyk-Jarocka, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w rankomat.pl.Natalia Tokarczyk-Jarocka, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w rankomat.pl.

Sprzedawca może też starać się o zwrot niewykorzystanej składki OC. To wymaga jednak uzgodnienia z kupującym, że ten nie będzie korzystać z przejętej polisy (ubezpieczyciel zwróci część składki OC dopiero po otrzymaniu od niego wypowiedzenia umowy OC).

Co warto wiedzieć

  • Wada ukryta samochodu to mankament obniżający jego wartość handlową.
  • Sprzedawca nie musi być świadomy wad ukrytych pojazdu, aby odpowiadać z tytułu rękojmi.
  • Rękojmia chroni nabywcę pojazdu. Powołując się na nią, może on m.in. odstąpić od umowy.
  • Jeżeli sprzedawca ukrywa wady przed kupującym, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
  • Uczciwy sprzedawca powinien dążyć do transparentności oraz zadbać o opis stanu technicznego i prawnego pojazdu w umowie.

FAQ – najczęściej zadawane pytania

  1. Czy sprzedawca odpowiada za wady jawne, gdy kupujący twierdzi, że ich nie zauważył?

    Aby uchylić się od rękojmi, nie wystarczy stwierdzić, że kupujący mógł zauważyć daną wadę – kluczowe dla odpowiedzialności sprzedawcy jest to, czy nabywca o wadzie wiedział. Jeżeli nie, nowy właściciel auta może skutecznie powołać się na rękojmię.

  2. Czy sprzedający może zaproponować klientowi skrócenie okresu na zgłoszenie rękojmi?

    Skrócenie rękojmi do 12 miesięcy jest możliwe wówczas, gdy kupującym jest konsument, a przedmiotem sprzedaży używana rzecz ruchoma, np. samochód. Wówczas minimalny okres rękojmi wynosi nie mniej niż rok. Liczy się go od wydania przedmiotu transakcji.

  3. Czy wyłączenie rękojmi będzie skuteczne, gdy sprzedawca zataił wady samochodu?

    Celem rękojmi jest ochrona kupującego. Jeżeli sprzedający celowo wprowadził go w błąd, to zapis o wyłączeniu rękojmi będzie nieskuteczny, a kupujący będzie mógł się na nią powołać, dochodząc swoich roszczeń.

  4. Kiedy kupującemu przysługuje odszkodowanie od nieuczciwego sprzedawcy?

    Stronami transakcji na rynku samochodów używanych nie zawsze są osoby fizyczne – często są to również przedsiębiorcy. Nie można wykluczyć, że auto zostanie zakupione przez przedsiębiorcę, a następnie korzystanie z niego okaże się niemożliwe, bo poprzedni właściciel ukrył jego wady. Wówczas właścicielowi firmy przysługuje odszkodowanie np. za utracony zarobek.

  5. Jak postępować, gdy nieuczciwy sprzedawca nie uznaje rękojmi?

    W takiej sytuacji pozostaje droga sądowa. Nabywca auta powinien skontaktować się z prawnikiem lub na własną rękę przygotować pozew do sądu. Wówczas to sąd rozstrzygnie, czy np. odstąpienie od zawartej umowy jest zasadne.