Zakup używanego samochodu może być teraz świetną inwestycją

Z raportu otomoto.pl wynika, że w 2021 roku najbardziej podrożały ponad 10-letnie samochody z segmentu F, m.in. BMW serii 7 czy Audi A8. Wzrost cen samochodów używanych dotyczy jednak nie tylko tych modeli. Rekordowy skok wartości pojazdów na rynku wtórnym odnotowano również w przypadku pickupów. Właściciele wspomnianych aut, jeśli planowali wcześniej ich sprzedaż, teraz mogą zmienić zdanie.

Rozsądnym wydaje się bowiem baczne obserwowanie rynku i wstrzymanie się ze zbytem auta do momentu, gdy jego wartość będzie jeszcze większa. Posiadanie samochodu wiąże się jednak także z coraz wyższym kosztem jego utrzymania. Jak na razie, nie dotyczy to tylko ceny obowiązkowego ubezpieczenia, które wbrew galopującej inflacji nadal tanieje.

Sprawdziliśmy, jakie modele samochodów podrożały najbardziej w 2021 roku i dla których nastąpił największy spadek cen obowiązkowego ubezpieczenia.

Samochody kilkunastoletnie wracają do łask

Zakup używanego samochodu przed rokiem i jego sprzedaż po I połowie 2021 r. mógł być szczególnie korzystny dla właścicieli modeli z segmentu F (takich np. jak BMW seria 7 czy Audi A8), wyprodukowanych przed 2011 r. Ceny takich pojazdów wzrosły bowiem aż o 21,4%. Jeszcze większy zysk mogła przynieść sprzedaż pickupa w wieku 4 – 6 lat. W ciągu roku wartość niektórych modeli tych pojazdów podniosła się nawet o 36%.

Pozostałe samochody wyprodukowane do 2010 roku i wystawiane na sprzedaż podrożały (w zależności od rocznika i modelu) od 0,5% do 9,1%. Wyjątkiem jest spadek wartości samochodów 4 - 6 letnich klasy E (o ok. 1,2%).

Właściciele samochodów używanych nie musieli w tym roku martwić się nie tylko spadkiem ich wartości, ale również kosztem obowiązkowego ubezpieczenia.

W czerwcu 2021 roku średnie ceny OC wszystkich wymienionych powyżej modeli zmniejszyły się od 3,1% do nawet 32,1% (w stosunku do średnich stawek z lipca 2020 r.). Co ciekawe, rekordowe obniżki, podobnie jak w przypadku podwyżek wartości samochodów używanych, także dotyczyły pickupów.

Wczoraj 10% spadek wartości nowych aut, dziś nawet 3% wzrost

Rewolucja cenowa na rynku motoryzacyjnym to w głównej mierze efekt podwyżek i długiego oczekiwania na nowe samochody. Klienci salonów samochodowych otrzymują czasami informację, że na wybrany model muszą czekać nawet rok. Do tego niejednokrotnie dochodzi wyższa niż jeszcze kilka miesięcy temu cena. Przekłada się to na zwiększenie zainteresowania autami używanymi i w konsekwencji wzrost ich wartości.

Oczywiście, są nadal takie samochody, które po wyjeździe z salonu tracą na wartości. Nie jest to już jednak zakładane dawniej 10%. Biorąc pod uwagę ceny aut z roczników 2019 - 2020, najmniej stracili właściciele małych samochodów miejskich (segment B: -3%). W innych segmentach spadek wartości w stosunku do cen pojazdów z roku ubiegłego wynosił od 4% do 7%.

Sprawdziliśmy również, jak kształtowały się na przestrzeni lat ceny OC dla wybranych modeli samochodów.

Z kalkulacji użytkowników porównywarki cen OC Rankomat.pl wynika, że prawie każdy właściciel ww. samochodu mógł kupić OC tańsze niż przed rokiem. Największe spadki cen obowiązkowego ubezpieczenia dotyczyły Audi A8 i sportowego Porsche 911 (odpowiednio 40,7% i 32,1%). Wyjątek stanowi średnia cena OC proponowana posiadaczom BMW seria 7, która wzrosła rok do roku o 21%.

Czy dobra passa właścicieli używanych pojazdów będzie trwała nadal?

Zdaniem specjalistów z rynku motoryzacyjnego, podwyżki cen samochodów nadal będą odczuwalne. Trudno jednak określić jak długo i jaki ostatecznie osiągną poziom, ponieważ składa się na to wiele zmiennych, m.in. inflacja, normy emisji spalin, wymagane wyposażenie czy relacja krajowej waluty w stosunku do euro.

Niestety, równocześnie ze wzrostem cen nowych samochodów, drożeć będą auta używane. W przyszłości więc, osoby zainteresowane zakupem samochodu używanego może rozczarować nie tylko zawyżona cena niektórych modeli, ale również ich mniejszy wybór.

Za przestoje w sprzedaży nowych modeli obwinia się głównie „emisyjną rewolucję” i konieczność stosowania filtra cząstek stałych, który zawiera bardzo drogie materiały. Szef koncernu Renault Luca de Meo sugerował niedawno, że do 2025 roku auta z segmentu B, taki np. jak Peugeot 208, Skoda Fabia czy Renault Clio, będą dwa razy droższe niż obecnie

Daniel Bartosiewicz, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl

Co się tyczy obniżki cen OC, to niestety, coraz częściej pojawiają się głosy, że wkrótce może powtórzyć się scenariusz sprzed kilku lat, czyli nawrót wojny cenowej i w jej konsekwencji gwałtowne podwyżki stawek obowiązkowego ubezpieczenia.

Już dziś warto porównywać oferty różnych ubezpieczycieli i szukać wśród nich możliwie najtańszej polisy. Z naszych obserwacji wynika, że taryfy towarzystw zmieniają się coraz częściej i choć w średniej składce wciąż widać spadki, dla niektórych kierowców cena obowiązkowego ubezpieczenia jest coraz mniej korzystna.