Większość rowerzystów, użytkowników hulajnóg elektrycznych i urządzeń UTO nie stosuje kasków ochronnych, elementów odblaskowych i przekracza dozwoloną prędkość na drodze. Lekceważąc podstawowe zasady bezpieczeństwa naraża nie tylko swoje zdrowie, ale również innych uczestników ruchu. W ubiegłym roku z ich winy ucierpiało aż 1641 osób.
- Zaledwie co 4. rowerzysta i co 17. użytkownik e-hulajnogi jeździ w kasku ochronnym
- Elementy odblaskowe stosuje tylko 13% rowerzystów i 5% użytkowników e-hulajnóg
- Ponad połowa użytkowników e-hulajnóg przekracza dozwoloną prędkość
- Rowerzyści brali udział aż w 17,3% wszystkich wypadków drogowych
- Kto płaci za szkody z winy kierujących jednośladami?
W przeciwieństwie do kierowców i pasażerów samochodu, użytkownicy jednośladów są pozbawieni na drodze ochrony w postaci pasów bezpieczeństwa i karoserii. Podczas wypadku to głównie oni doznają poważnych obrażeń. Choć atuty kasków ochronnych i elementów odblaskowych są im dobrze znane, to tylko niewielki odsetek kierujących z nich korzysta.
Ponad 50% użytkowników e-hulajnóg i 30% rowerzystów porusza się także po drodze z nadmierną prędkością. Takie zachowanie stwarza już zagrożenie nie tylko dla nich, ale również dla innych osób.
Zaledwie co 4. rowerzysta i co 17. użytkownik e-hulajnogi jeździ w kasku ochronnym
Przeanalizowaliśmy wyniki badania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego „Monitoring zachowań uczestników ruchu drogowego w wybranych województwach” z 2022 r., dotyczące m.in. rowerzystów, użytkowników hulajnóg elektrycznych i urządzeń transportu osobistego (UTO).
W badaniu znacznie lepiej niż osoby poruszające się na hulajnodze lub rowerze wypadli użytkownicy UTO (39,5% stosujących kask).
Okazuje się, że tylko co czwarty zarejestrowany rowerzysta używał kasku ochronnego. W porównaniu do 2015 roku odnotowano wprawdzie wzrost udziału osób korzystających z takiego zabezpieczenia o ok. 11% (z 14% na 25%), ale trzeba przyznać, że wciąż są to wyniki co najmniej niepokojące.
Hulajnoga elektryczna a kask
Najgorszy wynik badania uzyskali użytkownicy hulajnóg elektrycznych. Z wszystkich zarejestrowanych osób tylko niecałe 6% posiadało kask. Co istotne, problem ochrony głowy dotyczył nie tylko korzystających z własnej e-hulajnogi, ale również wypożyczonej. W regulaminach wypożyczalni miejskich pojawia się z reguły informacja o wymogu jeżdżenia na hulajnodze w kasku, wygląda więc na to, że często jest ona ignorowana.
Elementy odblaskowe stosuje tylko 13% rowerzystów i 5% użytkowników e-hulajnóg
Kamizelki oraz inne elementy odblaskowe (nakładane lub występujące w odzieży) są jeszcze mniej popularne wśród kierujących jednośladami. Z badania KRBRD wynika, że stosuje je zaledwie 13,8% osób korzystających z rowerów (kierujący i pasażerowie) i 4,7% użytkowników hulajnóg elektrycznych. Podobnie jak w przypadku używania kasków ochronnych, lepiej prezentują się dane dotyczące kierujących UTO (18,6% stosujących odblaski).
Uwaga! Badania uczestników ruchu drogowego zostały przeprowadzane w miastach, gdzie większość dróg jest dobrze oświetlona. Ograniczona widoczność kierującego jednośladem związana z brakiem elementów odblaskowych jest tymczasem szczególnie niebezpieczna na terenie niezabudowanym.
Ponad połowa użytkowników e-hulajnóg przekracza dozwoloną prędkość
Monitoring zachowań użytkowników jednośladów dotyczył również prędkości ich pojazdów. W tym przypadku najgorsze wyniki uzyskały osoby poruszające się na hulajnodze elektrycznej lub UTO. Bez względu na to, gdzie został przeprowadzony pomiar prędkości (na drogach dla rowerów czy chodnikach), udział przekroczeń prędkości dopuszczalnej 20 km/h wyniósł ponad 50% (58,3% na drogach dla rowerów i 50,5% na chodnikach).
Jak na drodze zachowują się rowerzyści?
Ponad 30% zarejestrowanych podczas badania rowerzystów poruszało się po drodze dla rowerów z prędkością od 16 km/h do 20 km/h. Zbliżony odsetek odnotowano dla kierujących, którzy przekroczyli prędkość 20 km/h (33%).
Uwaga!Obowiązujące przepisy dopuszczają jazdę na rowerze w terenie zbudowanym z taką samą prędkością co samochody. Limit dla rowerzysty wynosi więc 50 km/h. W praktyce jednak rowery nie osiągają takich prędkości. W badaniu przyjęto więc umowny limit 20 km/h. W ten sposób możliwe było zestawienie wyników z szacunkami uzyskanymi dla użytkowników e-hulajnóg i UTO.
Rowerzyści brali udział aż w 17,3% wszystkich wypadków drogowych
Kierowcy jednośladów, którzy rezygnują z kasku ochronnego, ryzykują wyłącznie utratę własnego zdrowia. Tymczasem brak odblasków czy nadmierna prędkość naraża na niebezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Do ilu wypadków dochodzi podczas jazdy na hulajnodze, rowerze lub UTO?
Kolizje i wypadki drogowe z udziałem kierowców jednośladów nie należą niestety do rzadkości. Z danych SEWIK wynika, że w 2022 roku aż w 14621 kolizjach i wypadkach brali udział kierujący rowerami, hulajnogami elektrycznymi lub urządzeniami transportu osobistego. W ich wyniku 177 osób zginęło, 1409 zostało ciężko rannych, a 2767 doznało lżejszych obrażeń.
Rowerzyści i użytkownicy e-hulajnóg oraz UTO uczestniczyli w 4243 wypadkach drogowych (czyli w zdarzeniach, gdzie obrażenia doznała co najmniej jedna osoba). Co istotne, zdarzenia z udziałem rowerzystów stanowiły aż 17,3% wszystkich wypadków w 2022 roku.
Do 37% wypadków (1578) doszło z winy kierującego rowerem, e-hulajnogą lub UTO. Bilans tych zdarzeń to 75 ofiar śmiertelnych i 1566 osób rannych.
Kto płaci za szkody z winy kierujących jednośladami?
Właściciele samochodów osobowych oraz innych pojazdów mechanicznych zarejestrowanych w Polsce mają obowiązek zawarcia umowy OC. Dzięki posiadanej polisie, po spowodowaniu kolizji lub wypadku, szkodę naprawi ich ubezpieczyciel. Kwestia ochrony jednośladu na drodze wygląda już jednak inaczej. Właściciel roweru może, ale nie musi posiadać ubezpieczenia OC
Jeśli rowerzysta lub właściciel hulajnogi zrezygnuje z polisy OC, za wszystkie straty, na przykład uszkodzenie innego pojazdu czy spowodowanie uszczerbku na zdrowiu osoby trzeciej, będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni. Bezpiecznym rozwiązaniem jest więc zakup OC.
Dodatek do polisy mieszkaniowej w postaci ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dla rowerzysty, użytkownika e-hulajnogi czy UTO, kosztuje zazwyczaj od kilkudziesięciu złotych za rok.
Jak kierowca samochodu może zabezpieczyć się na wypadek kolizji z rowerzystą?
Warto wspomnieć, że brak ubezpieczenia OC kierowcy jednośladu może być bardzo kłopotliwy dla poszkodowanej przez niego osoby, np. właściciela samochodu. Jeżeli rowerzysta czy użytkownik e-hulajnogi będzie niewypłacalny, to sprawa o odszkodowanie może ciągnąć się bardzo długo.
Poszkodowanemu kierowcy auta przyda się wówczas własne ubezpieczenie autocasco (o ile je wcześniej wykupi), które chroni m.in. od uszkodzenia pojazdu na drodze z winy osób trzecich.