300 zł za OC w czasach pandemii - najtańsza polisa kwietnia

Po ogłoszeniu pandemii koronawirusa, polskim kierowcom nie przyznano niestety żadnych ustawowych ulg na ubezpieczenie pojazdu. Bez względu na stan portfela czy też częstotliwość korzystania z samochodu, nadal powinni oni dbać o ciągłość ochrony OC. Jednak wcale nie muszą przepłacać za polisę. Przekonał się o tym 41-letni mieszkaniec Tarnowa, który poszukiwania najtańszego ubezpieczenia pojazdu zakończył prawdziwym sukcesem.

Po porównaniu ofert w naszym kalkulatorze OC, udało mu się znaleźć polisę za jedyne 300 złotych. Oczywiście nie byłoby to możliwe, gdyby nie korzystne dane samego kierowcy oraz jego auta.

Ile zaoszczędził właściciel Fiata dzięki porównaniu cen OC?

Najtańsza propozycja OC, którą otrzymał właściciel Fiata 500 wyniosła 300 złotych. Jednak nie wszystkie towarzystwa były skłonne obniżyć cenę polisy do takiego poziomu. Oferty poszczególnych firm znacznie się od siebie różniły.

Oferty aktualne w grudniu 2020 r., kalkulacja dla 41-letniego kierowcy z Tarnowa, samochód: Fiat 500 z 2016 r. poj. silnika 875 cm3

Gdyby kierowca nie porównał ofert, mógłby przepłacić za obowiązkowe ubezpieczenie nawet 600 złotych. Skąd wzięły się tak duże różnice w cenie? Okazuje się, że wszystkie towarzystwa zapewniają właścicielowi pojazdu taki sam zakres ochrony OC (plus ewentualne dodatki, takie jak ASS, NNW czy Opony), jednak każde korzysta z własnego cennika i samodzielnie ocenia ryzyko ubezpieczenia. 

Czynników, które mogą decydować o cenie polisy jest wiele. Spośród nich można wytypować kilka szczególnie istotnych dla większości firm ubezpieczeniowych.

Jak wiek i doświadczenie kierowcy wpłynęły na cenę OC?

Mieszkaniec Tarnowa ma 41 lat i jest doświadczonym kierowcą. Prawo jazdy uzyskał 20 lat temu, a od 9 lat może pochwalić się bezszkodową historią ubezpieczenia. Ile dzięki temu mógł zaoszczędzić na OC?

• W kwietniu 2020 r. kierowcy z jego grupy wiekowej (36-45 lat) płacili jedne z najniższych składek OC: średnio 591 zł. Oferty im proponowane były 2,5-krotnie tańsze niż propozycje ubezpieczenia przedstawiane najmłodszym kierowcom.

• Gdyby właściciel Fiata 500 zadeklarował, że dopiero przed miesiącem otrzymał uprawnienia do prowadzenia pojazdów i zamierza kupić pierwszą polisę, na najtańsze ubezpieczenie OC musiałby już wydać 566 zł.
• 9-letnia historia bezszkodowej jazdy daje kierowcy możliwość skorzystania z maksymalnej zniżki na OC w każdym towarzystwie.

Jak miejsce zamieszkania wpłynęło na cenę OC?

Właściciel Fiata 500 mieszka w województwie małopolskim. W kwietniu 2020 r. średnia cena OC w tym regionie wyniosła 622 zł. Tańsze oferty niż w małopolskim otrzymywali w tym czasie tylko mieszkańcy czterech innych województw.

Kierowca najczęściej porusza się samochodem po Tarnowie, co może dodatkowo obniżać koszt polisy OC. Przykładowo, obowiązkowe OC w tym mieście kosztowało średnio 580 zł i było tańsze niż w stolicy woj. małopolskiego (Kraków) o 27%.

Gdyby 41-latek mieszkał w Warszawie, czyli jednym z najdroższych pod względem cen OC polskich miast, najtańsza polisa OC kosztowałaby go znacznie więcej - już nie 300 zł, ale 493 zł.

Jakie znaczenie dla ceny OC mógł mieć wiek auta?

Fiat 500 został wyprodukowany w 2016 roku, a więc jest samochodem najnowszej generacji. Towarzystwa ubezpieczeniowe zdecydowanie lepiej oceniają takie auta, z uwagi na mniejsze ryzyko wystąpienia awarii oraz zazwyczaj ostrożną jazdę ich właścicieli. Taka ocena ma oczywiście wpływ na składkę OC.

W kwietniu 2020 r. średnia cena OC wzrastała wraz z wiekiem pojazdu. Ta tendencja zmieniała się dopiero w przypadku aut starszych niż 25 lat, czyli zazwyczaj mniej używanych i zadbanych klasyków.

Jak pojemność silnika Fiata 500 wpłynęła na OC?

Samochód mieszkańca Tarnowa ma jeszcze jedną cechę cenioną przez zdecydowaną większość ubezpieczycieli, a mianowicie niewielką pojemność silnika (875 cm3). W ubiegłym miesiącu najtańsze oferty OC otrzymywali właściciele pojazdów z silnikiem o pojemności do 1 l. Średnia cena OC była w ich przypadku o 39% niższa niż dla aut z największym silnikiem (powyżej 3 l).

Towarzystwa ubezpieczeniowe z reguły nie lubią ubezpieczać aut z dużym silnikiem, ponieważ mogą one osiągać spore prędkości na drodze. To z kolei zwiększa ryzyko spowodowania przez kierowcę wypadku i ostatecznie podnosi koszt obowiązkowego ubezpieczenia.

Czy pandemia koronawirusa może zwolnić kierowców z płacenia OC?

Od ogłoszenia w naszym kraju pandemii pojawiło się kilka rządowych, antykryzysowych pomysłów na odciążenie Polaków od zobowiązań finansowych. Niektóre propozycje udało się wprowadzić w życie (jak chociażby odroczenie płatności składki ZUS). Jeśli chodzi o obowiązkowe OC, to pandemia nic w tym względzie nie zmieniła. Na dzień dzisiejszy, właściciele pojazdów nadal mają obowiązek zakupu polisy, a za brak OC UFG może nakładać na nich wysokie kary.

Niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wychodzą jednak same naprzeciw oczekiwaniom klientów, którzy chcą ograniczyć swoje wydatki i proponują im np. OC na raty 0% czy też użycie kodu rabatowego. Zanim jednak skorzystamy z ich oferty, warto sprawdzić, czy na rynku OC nie ma towarzystwa, które sprzeda nam tańszą polisę, nawet bez zastosowania takich bonusów.