Darmowy Raport VIN - Gdzie sprawdzić VIN za darmo?

Statystycznie co trzeci wystawiony na sprzedaż używany samochód miał stłuczkę. W zeszłym roku z powodu kradzieży wyrejestrowano w Polsce blisko 7 000 aut. Rekordzista miał licznik cofnięty z 548 915 km na 230 097 km. Postępująca digitalizacja świata sprawiła, że historia pojazdu jest dostępna w Internecie. To znacznie ułatwiło nabywcom ominięcie podejrzanych transakcji, zmniejszyło skalę oszustw oraz utrudniło nieuczciwym handlarzom oszukiwanie klientów. Jakich informacji dostarczy ci numer VIN pojazdu? Na jakiej stronie dostaniesz darmowy raport VIN? Sprawdź!

Czym jest VIN?

Skrót VIN oznacza Vehicle Identification Number, z ang. Numer Identyfikacyjny Pojazdu. Można powiedzieć, że numer VIN to PESEL naszego samochodu. Poniżej prezentujemy grafikę, która pokazuje, gdzie w swoim samochodzie znajdziesz VIN.

VIN nie jest zestawem przypadkowych znaków. Poniższy obrazek prezentuje znaczenie poszczególnych elementów.

Numer VIN skrywa o wiele więcej informacji. Można z niego wyczytać. np. kolor samochodu lub sprawdzić jakie wyposażenie posiada.

Czytaj także: Sprawdzanie wyposażenia samochodu po numerze VIN – po co i jak to zrobić?

Jak sprawdzić VIN za darmo?

Kupno samochodu to koszt sam w sobie. Wielu kupujących nie chce dodatkowo płacić jeszcze za raport. Na szczęście jest dla nich rozwiązanie. Należy udać się pod adres: https://historiapojazdu.gov.pl/

Jak widać na załączonym obrazku, należy wprowadzić:

• Numer rejestracyjny,
• Numer VIN,
• Datę pierwszej rejestracji pojazdu.

Gdybyśmy nie wiedzieli, gdzie znaleźć te dane, trzeba kliknąć “Gdzie znajdę?”, a formularz pokaże nam zdjęcia. Dla numeru rejestracyjnego:

Dla numeru VIN:

I dla daty pierwszej rejestracji:

O ile dwie pierwsze pozycje są raczej oczywiste, o tyle data pierwszej rejestracji może nieraz sprawić problemy. Druga data oznacza pierwszą rejestrację w Polsce. Dla pojazdów sprowadzonych z zagranicy te dwie daty będą różne. Przykładowy raport VIN może wyglądać tak:

W raporcie możemy zobaczyć:

• markę i model pojazdu,
• rok produkcji,
• czy pojazd ma ważne badanie techniczne,
• kiedy i w jakiej stacji je wykonano,
• jaki był stan licznika na dzień badania,
• czy ma aktualną polisę OC.

Dostęp do tych danych ma każdy zainteresowany, kto posiada numer VIN, numer rejestracyjny i datę pierwszej rejestracji.

Największą wadą tego systemu jest konieczność podania numeru rejestracyjnego oraz daty pierwszej rejestracji. W ogłoszeniach często brakuje jednego albo drugiego. Sprzedający może nam udostępnić te dane, ale nie musi. Podobnie, jeżeli samochód nie ma tablic rejestracyjnych, nie sprawdzimy jego historii. Jeśli sprzedawca nie chce nam udostępnić tych danych, powinno to dla nas stanowić sygnał alarmowy co do jego uczciwości.

- wyjaśnia Kamil Sztandera, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w rankomat.pl.

Dlaczego sprawdzenie historii pojazdu jest ważne?

Kupno używanego samochodu to nie lada przedsięwzięcie. Średni wiek samochodu w Polsce to 14,1 lat, a jego wartość w przeliczeniu na pełnoletnich obywateli wynosi 22 000 złotych. Pomimo oczywistych korzyści zakupu nowego pojazdu, nadal większość Polaków decyduje się na zakup używanego auta.

Czytaj także: Poradnik kupującego – jak kupić używane auto w internecie?

Pojazdy używane, cytując klasyka, są jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co znajdziesz w środku.

Kręcony licznik

Proceder cofania licznika to temat rzeka i jedna z głównych przyczyn oraz zalet istnienia bazy CEPiK 2.0. Jej wprowadzenie i zobowiązanie stacji diagnostycznych, by rejestrowały przebieg podczas przeglądu trochę ukróciły kombinatorstwo. To z kolei pozwala wielu potencjalnym nabywcom uzyskać prawdziwe informacje na temat stanu pojazdu.

Czy to sprawia, że liczniki nie są już cofane? Nie. Ale teraz trudniej to ukryć. Jeżeli pomiędzy dwoma kolejnymi badaniami technicznymi wyraźnie “zmęczony” samochód pokonał na papierze 480 km, możesz uznać, że coś jest nie tak. Możliwe, że faktycznie właściciel w ostatnim roku jeździł nim tylko do kościoła. Naszym zdaniem jednak powinna Ci się zapalić czerwona lampka.

Kradzież pojazdu

To nabywca ma najwięcej problemów, jeśli kupi kradziony samochód. Nieświadomy niczego pójdzie do Wydziału Komunikacji w celu zarejestrowania pojazdu i tam dowie się, że jego nabytek pochodzi z kradzieży. Następnie zostanie uruchomiona machina wymiaru sprawiedliwości. Auto wróci do prawowitego właściciela, a policja zajmie się poszukiwaniem złodzieja. Najpierw sprawdzą dane z umowy-kupna sprzedaży. Potem sporządzą portret pamięciowy, być może wystawią list gończy i sprawca może się znajdzie, a może nie. Jeżeli płaciłeś gotówką, o odzyskaniu pieniędzy możesz zapomnieć.

Umowa kupna-sprzedaży

Nieuczciwość zarówno sprzedawców, jak i kupujących nie jest niczym nowym. Prawdę mówiąc, sposoby wyłudzania pieniędzy i oszukiwania innych z czasem stają się coraz bardziej wyszukane. Na straży przestrzegania prawa i uczciwości transakcji stoi Kodeks cywilny, a konkretnie art. 556, który mówi:

Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia).

Czym jest wada? Według art. 556 Kodeksu cywilnego, wada fizyczna to niezgodność przedmiotu sprzedaży z umową, tj. przedmiot sprzedaży:

• Nie ma właściwości, które powinien mieć,
• Nie ma właściwości, o istnieniu których sprzedawca zapewnił kupującego,
• Nie nadaje się do celu, o którym poinformował kupujący,
• Został wydany w stanie niezupełnym.

To wszystko wygląda pięknie na papierze. Jeśli zostaniemy oszukani przy kupnie samochodu używanego, możemy dochodzić sprawiedliwości, czyli iść do sprzedawcy z pretensjami lub, jeśli to nie pomoże, do sądu. Praktyka pokazuje jednak, że z wyegzekwowaniem swoich praw będzie ciężko, jeśli np. podpisaliśmy umowę połówkową. Stąd zanim kupimy samochód powinniśmy sprawdzić jego historię w bazie CEPiK.

Karta pojazdu

W teorii karta pojazdu miała służyć jako dziennik samochodu i przedłużenie dowodu rejestracyjnego. Zawiera więcej informacji i nie zużywa się po sześciu pieczątkach z przeglądu. Po raz kolejny nie wszystko jest tak, jak być powinno. W teorii wszystkie informacje na temat zmian przeznaczenia pojazdu, zmian konstrukcyjnych i zmian właściciela powinny się znaleźć w karcie pojazdu. W praktyce bardzo często zdarza się, że nieuczciwy handlarz występuje do właściwego Wydziału Komunikacji z wnioskiem o wydanie wtórnika karty pojazdu. Oryginał karty pojazdu zawiera wszystkie informacje na temat poprzednich właścicieli - wtórnik nie.

Płatne dekodery VIN - darmowe sprawdzanie

Wiele serwisów oferujących odpłatne sprawdzenie historii samochodu za pomocą numeru VIN kusi darmowym sprawdzeniem. Jak lepiej nakłonić człowieka do zakupu, niż oferując mu próbkę gratis?

Ale jak to z nimi jest naprawdę? Czy raport nic nie kosztuje? Na czym polega sprawdzenie i jakie informacje możemy otrzymać? Przyjrzeliśmy się wiodącym firmom oferującym darmowe sprawdzenie VIN, jakie znaleźliśmy w wyszukiwarce. Po wpisaniu numeru naszego przykładowego numeru VIN, raporty wyglądają mniej więcej tak:

Jak najbardziej możemy wpisać VIN i “sprawdzić” go za darmo, jednak same informacje są ukryte za paywallem. To tak, jakbyśmy mogli spytać właściciela sprzedawanego pojazdu o jego przeszłość, ale właściciel nic by nam nie powiedział.

Zdrowy rozsądek przede wszystkim

Żadne raporty, rekomendacje czy autentycznie wyglądające dokumenty nie zwalniają nas z myślenia. Jeśli podczas zakupu cokolwiek wzbudzi nasze podejrzenia, powinniśmy się dwa razy zastanowić. Zawsze powinniśmy mieć pod ręką eksperta w danej dziedzinie. To nic, że raport z CEPiK jest czysty, a trzy niezależne płatne raporty nie budzą zastrzeżeń. Auto zawsze należy sprawdzić. Musisz też zwrócić uwagę na samą osobę sprzedawcy. Jeśli to osoba fizyczna, sprawdź, czy dane z dokumentu tożsamości zgadzają się z danymi na umowie kupna-sprzedaży.

Uczciwy sprzedawca nie powinien robić z tym problemów - w końcu chce sprzedać auto. Nieuczciwy sprzedawca może się buntować. To samo dotyczy sytuacji, kiedy sprzedawca nas pogania. Nie od dziś wiadomo, że pod wpływem emocji oraz w pośpiechu podejmujemy często nieracjonalne decyzje zakupowe. W każdym przypadku pośpiech jest złym doradcą. Jeżeli handlarz nas popędza, bo ma już kolejkę dziesięciu osób do oglądania, niech się zajmie tą kolejką. Nie chcemy, nikogo spowalniać, prawda?

Lista źródeł:

http://www.cepik.gov.pl/statystyki

https://www.wyborkierowcow.pl/krolowie-rynku-wtornego-ulubione-uzywane-samochody-polakow/

https://www.carfax.eu/pl/checkout

https://www.vin-info.pl/zamow-raporty