Najtańsze nowe auta w Polsce - co znajdziemy na rynku?

Ceny aut w ciągu ostatniego roku wzrosły o 15-20%, a na zamówione egzemplarze trzeba czekać nawet półtora roku. Zaowocowało to również wzrostem cen aut używanych. Dzisiaj zastanowiliśmy się, jaka jest tego przyczyna, jakie są prognozy i jaki to ma wpływ na ceny ubezpieczeń. 

Dlaczego nowe samochody drożeją?

Według raportu portalu Carsmile na odbiór samochodu z salonu trzeba czekać od 6 miesięcy nawet do półtora roku. Są w sprzedaży modele dostępne w ciągu 2-3 miesięcy, lecz mowa tutaj o ubogich wersjach wyposażenia (np. bez klimatyzacji). Przed pandemią producenci aut zmieniali cenniki co rok wraz z wejściem nowego rocznika i wyprzedażą starego – obecnie zmieniają się one nawet co półtora miesiąca. 

Kryzys na rynku chipów i półprzewodników

Rok 2021 na rynku nowych samochodów upłynął pod znakiem niedoboru półprzewodników (“chip shortage”). Głównymi przyczynami kryzysu z półprzewodnikami są:

• COVID-19 - z powodu pandemii wiele zakładów produkcyjnych musiało wstrzymać działanie, co spowodowało zaległości, 
• wojna handlowa USA z Chinami - szczególnie chodzi tutaj o sankcje nałożone przez administrację Donalda Trumpa na największego producenta układów scalonych - SMIC,
• susza na Tajwanie - największa od 50 lat susza na Tajwanie dotknęła między innymi TSMC, który dziennie potrzebuje 63 000 litrów wody do oczyszczania wafli krzemowych.

Dodajmy do tego efekt kuli śnieżnej. Potencjalni kupcy wystraszyli się perspektywy nagłego wzrostu cen, więc tłumnie ruszyli do salonów zamawiać nowe samochody, co z kolei dodatkowo zwiększyło popyt na najnowsze modele (i w konsekwencji półprzewodniki) przy już niedostatecznej podaży. 

W efekcie doszło do sytuacji, w której Toyota ograniczyła produkcję o 40% (z planowanych 900 tysięcy nowych aut do 540 tysięcy), dwie czeskie fabryki Skody wstrzymały tymczasowo produkcję, podobnie jak polskie fabryki w Poznaniu, Wrześni i Tychach. 

Normy unijne

Najpierw we znaki dały się producentom zmiany w zakresie norm spalania w nowych samochodach. Od 1 stycznia 2021 r. zaczął obowiązywać nowy standard spalania Euro 6D ISC-FCM, co oznacza In-Service Conformity - Fuel Consumption Monitoring:

• In-Service Conformity - producenci oświadczają, że emisja spalin będzie zgodna z danymi z homologacji. 
• Fuel Consumption Monitoring - każde nowe auto zarejestrowane po 1 stycznia 2021 r. będzie wyposażone w przyrząd do monitorowania zużycia paliwa lub energii elektrycznej. 

Poniższa tabela przedstawia normy spalania obowiązujące w Unii Europejskiej. 

Oprócz tego w obliczeniach uwzględniono średnią masę produkowanych samochodów. Im mniejsza masa, tym niższy dopuszczalny poziom spalin. Docelowo Unia Europejska chce, żeby poziom spalin w testach drogowych był równy poziomowi testom laboratoryjnym. 

Jakiekolwiek wytyczne dotyczące konstrukcji czy spalania wymuszają na producentach samochodów zwiększenie nakładów na badanie i innowację, co potem muszą sobie powetować, podnosząc ceny aut. 

Jeżeli zaś chodzi o normy bezpieczeństwa, 5 stycznia 2020 roku weszło w życie rozporządzenie Unii Europejskiej dotyczące nowych aktywnych systemów bezpieczeństwa, które mają być obowiązkowo instalowane we wszystkich pojazdach debiutujących na rynku. Natomiast po 2024 roku muszą je mieć wszystkie produkowane  modele. Do obowiązkowych aktywnych systemów bezpieczeństwa należą:

• automatyczny ogranicznik prędkości,
• wykrywanie rozproszenie uwagi kierowcy, 
• system ułatwiający montaż blokady alkoholowej w aucie, 
• system uniemożliwiający niezamierzoną zmianę pasa ruchu, 
• rejestrator danych nt. wypadków,
• automatyczny system hamowania, 
• awaryjny sygnał stopu informujący o nagłym hamowaniu, 
• system wykrywania obiektów przy cofaniu, 
• monitoring senności i uwagi kierującego. 

W starszych samochodach często jedynymi systemami wspierającymi bezpieczeństwo podróżujących są pasy bezpieczeństwa i hamulec. 

Niekorzystny kurs walut

Jeżeli chodzi stricte o Polskę, problemem jest szalejąca inflacja i bardzo słaby kurs złotego do Euro i Dolara, który na dzień 13.12.2021 r. wynosił odpowiednio:

• 1 EUR - 4,64 PLN,
• 1 USD - 4,10 PLN.

Ktokolwiek importuje francuskie pojazdy marki Citroen, Dacia, DS Automobiles, Peugeot, Opel czy Renault, rozlicza się w handlu zagranicznym Euro. Podobnie ma to miejsce z pojazdami sprowadzonymi z Włoch (np. Fiat, Alfa Romeo), Niemiec (Volkswagen, Audi, Mercedes, BMW) czy Hiszpanii (SEAT). 

Przykład. Pan Mariusz, właściciel salonu Mercedesa w Gdańsku chce sprowadzić Mercedesa GLC 200 4MATIC Coupé. Jego cena wynosi 55 000 Euro, czyli po kursie 4,64 zł - 255 200 zł. 29 stycznia 2021 roku kurs Euro wynosił 4,53 zł. Wtedy wspomniany Mercedes przy tej samej cenie w Euro kosztowałby 249 150 zł, czyli aż 6 050 zł mniej.

Zmiany w Polskim Ładzie

Do 2021 r. wielu przedsiębiorców decydowało się na jak najniższą kwotę wykupu auta z leasingu, która oscylowała w granicach 1000-1500 zł, jednocześnie spłacając lwią część wartości pojazdu w ratach lub we wkładzie własnym. Dzięki temu stosunkowo niskim kosztem mogli dokonać tzw. wykupu prywatnego i po upływie 6 miesięcy sprzedać pojazd bez podatku i składki zdrowotnej.

Nowy Polski Ład odetnie taką możliwość. Zgodnie z jego założeniami podatek trzeba będzie zapłacić do sześciu lat po wykupie samochodu z leasingu. 

Jakie są najtańsze nowe auta w Polsce?

Nasze zestawienie uwzględnia dziesięć najtańszych, fabrycznie nowych modeli pod koniec 2021 roku. W rankingu uwzględniliśmy zarówno ceny katalogowe, jak i te dostępne u dealerów, którakolwiek z nich była niższa. 

1. Kia Picanto - 40 990 zł

Trzecią generacją modelu Picanto, Kia chciała odkleić łatkę małego, damskiego autka i stylistyka zdecydowanie to potwierdza. Agresywne linie, bezkompromisowa kolorystyka i przyzwoite jak na kompaktowe, miejskie autko osiągi zdają się potwierdzać tę tezę. Jednocześnie można je dostać za najniższą cenę wśród nowych samochodów w Polsce.

2. Hyundai i10 - 41 300 zł

Miejskie auto Hyundaia od wielu lat znajduje drogę do rankingu najtańszych nowych samochodów. Charakteryzuje się jednym z najbardziej korzystnych stosunków cena/jakość, gdyż użytkownicy i10 bardzo chwalą sobie komfort i niezawodność. 

3. Dacia Sandero - 42 900 zł

Jeszcze trzy lata temu nowiutką Dacię można było dostać za niecałe 30 tysięcy. Dzisiaj choć do tamtych cen mamy daleko, Dacia Sandero nadal jest dostępna za stosunkowo nieduże pieniądze. 

4. Mitsubishi Space Star - 44 990 zł

Reprezentant japońskiego producenta od lat gości w zestawieniach najtańszych nowych aut w Polsce. To prosty, funkcjonalny samochód miejski, który zyskał sympatię wielu Polaków. Ciekawe ostre rysy sprawiają, że wyróżnia się na drogach. 

5. Fiat Panda - 48 000 zł

Legendarna Panda słynie z niskiej ceny i choć do poziomu 30 000 sprzed kilku lat dzisiaj jest jej daleko, to nadal 48 tysięcy złotych dało jej wstęp na piąte miejsce na naszej liście. Jest to auto zdecydowanie większe niż poprzednie, więc jeśli cenisz sobie pakowność w niedużym pieniądzu, warto dołożyć. 

6. Toyota Aygo - 48 900 zł

Reprezentantka innego japońskiego giganta, synonim auta miejskiego. Niewielkie rozmiary przy eleganckim wyglądzie sprawiają, że popularność Toyoty Aygo nie spada i znajduje się nie tylko na liście najtańszych aut w Polsce, ale także najchętniej kupowanych nowych samochodów. 

7. Dacia Spring - 49 900 zł

Jest to najtańsze auto elektryczne, jakie obecnie można dostać. Z dopłatą do samochodów elektrycznych i Kartą Dużej Rodziny można je mieć za niecałe 50 000 zł. Jeżeli wziąć pod uwagę, że kolejne modele aut elektrycznych kosztują po dopłacie ponad 70 000 zł, warto zastanowić się nad zakupem Dacii Spring. 

8. Dacia Duster - 51 300 zł

Modelem Duster Dacia zdobyła serca Polaków chcących posiadać ekonomicznego crossovera. Jeżeli jesteś skłonny pójść na niewielkie odstępstwa względem wyposażenia, Dacię Duster możesz mieć za ułamek ceny analogicznego BMW X5, Audi Q5, Toyoty RAV4 czy Mercedesa GLC. 

9. Citroen C3 - 53 100 zł

Przez lata w rankingach najtańszych aut królował Citroen C1, ale odkąd producent zaprzestał jego produkcji w 2021, jedynym przedstawicielem tej marki w rankingu najtańszych samochodów jest wersja C3. Ten model ma więcej miejsca w środku, niż C1, ale też kosztuje znacznie więcej, stąd miejsce pod koniec zestawienia. 

10. Dacia Logan - 53 900 zł

Jedyny sedan w zestawieniu i aż czwarty model producenta o rumuńskich korzeniach. Podstawową wersję Essential Dacii Logan dostaniemy już za niecałe 54 tysiące, a jeśli chcesz mieć nieco bogatszą wersję, czeka na Ciebie Dacia Logan Comfort za 57 400 zł. 

Wielcy nieobecni rankingu

Wszelkie rankingi najtańszych aut nowych w Polsce z reguły zawierały przedstawione poniżej modele, ale to przeszłość. Od bieżącego roku z uwagi na kryzys na rynku motoryzacyjnym, inflację, a także niekwestionowaną popularność wymienionych modeli ich ceny poszły drastycznie w górę. Niektóre z nich padły także ofiarą zmian. Wśród modeli, które nie znalazły się w rankingu można wymienić:

• Citroen C1 - (zakończono produkcję). Auto, na które zawsze można było liczyć w rankingach najtańszych nowych samochodów, już więcej się w nich nie pojawi. W 2021 roku zakończono produkcję miejskiego Citroena C1. Jeżeli się pospieszysz, możliwe, że zdążysz jeszcze kupić w salonie egzemplarze z rocznika 2021. 
• Skoda Fabia - 59 100 zł. Jeden z liderów wśród kupowanych samochodów nowych w Polsce. Popularność i stopień pożądania produktu wpływa na jego cenę. 
• Toyota Yaris - 60 900 zł. Toyota ściga się ze Skodą w kategorii najpopularniejszych nowych samochodów, a jej modele Auris, Yaris, C-HR i RAV4 dominują zestawienia najczęściej kupowanych aut z salonu. Nie zmienia to jednak faktu, że dotychczas tania i dostępna Toyota Yaris znacząco zyskała na wartości i obecnie poniżej 60 000 zł trudno ją będzie dostać. 
• Opel Corsa - 55 790 zł. Opel stracił swojego jedynego przedstawiciela w zestawieniach top 10 najtańszych aut fabrycznie nowych. Nowa Corsa jest o blisko 15 tysięcy droższa od najtańszego nowego samochodu w naszym rankingu, ale tylko niecałe 2 tysiące droższa od ostatniego. 
• Suzuki Swift - 55 500 zł. W 2018 roku Suzuki Swift można było kupić w salonie lub u dealera za ok. 40 000 zł. Dziś po tej cenie nie ma ani śladu.

Ile kosztuje ubezpieczenie nowego samochodu? 

Na szczęście w tym miejscu możemy mieć garść dobrych informacji. Samochody - tak nowe, jak używane - drożeją, ale cena OC póki co spada. Należy także zauważyć, że cena OC dla aut fabrycznie nowych jest znacznie niższa niż cena dla używanych samochodów. Na koniec 2021 roku średnia oferta dla aut z rocznika 2021 wynosiła 573 zł, podczas gdy dla samochodów zarejestrowanych między rokiem 2000 a 2020 włącznie oferta wyniosła 605 zł. To różnica o 5,5%. 

Dlaczego OC na nowy samochód jest tańsze? 

Ubezpieczyciele używają wielu danych i parametrów do obliczania ryzyka ubezpieczeniowego, a pytanie o wiek pojazdu do nich należy. W każdym formularzu (oprócz tzw. szybkiej ścieżki) zapytają Cię o rocznik auta. To pozwoli im określić markę, model i wersję za pomocą programów (jak InfoExpert czy EuroTax). Według raportów RanKING rankomat.pl nowe auta wychodzą taniej w ubezpieczeniach OC. Dlaczego? 

Nikt nie chce rozbić nowego samochodu

Kiedy kupujesz nowy, drogi samochód, obchodzisz się z nim bardzo delikatnie. Co innego rozbić stare auto za 5 000 zł, a co innego igłę za 150 000 zł. 

Dodajmy do tego, że większość nowych samochodów w Polsce jest rejestrowanych na firmę, a co za tym idzie - sporo z nich jest przedmiotem finansowania w leasingu lub kredycie. Zarówno leasingodawca, jak i bank wymagać będą od nabywcy takiego samochodu posiadania pakietu OC + AC ze zniesionymi wszystkimi udziałami własnymi. Każda stłuczka z naszej winy obciąży konto w UFG właściciela pojazdu, co z kolei wpłynie na wysokość składek za OC i AC. 

Czytaj więcej: Jak zmienia się wysokość składek OC po szkodzie? | Rankomat.pl 

Warto zauważyć, że samochodami firmowymi przeważnie nie jeżdżą ich właściciele, a przyjęło się, że o cudze dbamy bardziej, niż o swoje. Tym bardziej, że w wielu autach firmowych monitoruje się urządzenia pozwalające śledzić tryb jazdy pracownika. 

Nowe auta są bezpieczniejsze

Nowsze samochody mają więcej systemów bezpieczeństwa, a systemy te są coraz skuteczniejsze. Dawniej jedynymi systemami bezpieczeństwa w samochodach były pasy i hamulec. Dzisiaj mamy systemy ostrzegające o nieplanowanej zmianie pasa, asystentów hamowania, czujniki odległości, nawet samochody autonomiczne. Przekłada się to w znaczący sposób na liczbę wypadków. 

Młodzi kierowcy rzadko kupują nowe auta

Treść tego nagłówka brzmi absurdalnie. To oczywiste, że przeciętny dziewiętnastolatek zaraz po zdaniu prawa jazdy nie ma na zbyciu 40 000 zł. Młodzi kierowcy dużo częściej decydują się na (a raczej są zmuszeni wybrać) samochody leciwe, sprowadzone z Niemiec, które po kilkunastu latach przy cenie do 10 000 zł nadal są w przyzwoitym stanie, a przy tym na rynku wtórnym jest sporo egzemplarzy i dużo części zamiennych. 

Trzy marki, które pierwsze przychodzą na myśl, to BMW, Audi i Volkswagen. Nieprzypadkowo właśnie te trzy marki zajmują czołowe miejsca pod względem najdroższego OC w raporcie za III kwartał 2021 r. 

Czytaj więcej: Najlepszy samochód dla młodego kierowcy.

A może auto używane?

Rozglądanie się za samochodem używanym to naturalna reakcja na rosnące ceny aut nowych. Niestety zbyt niska w stosunku do popytu podaż samochodów nowych skutkuje większym popytem na samochody używane, a to z kolei przekłada się na wzrost ich cen. Wartości rezydualne samochodów używanych rosną i dochodzi do sytuacji, w których pojazdy z drugiej ręki sprzedają się blisko ceny pojazdów fabrycznie nowych. Trzeba pamiętać, że pojazd używany jest dostępny od ręki, a na nowy trzeba czekać nieraz ponad rok. 

Analitycy otomoto.pl obliczyli, że niektóre modele aut używanych podrożały aż o 36%! Musimy do tego dodać, że według wyliczeń dziennika Rzeczpospolita liczba aut używanych wystawionych na sprzedaż spadła o połowę w ciągu 1,5 roku od wiosny 2020 roku. Średni wiek pojazdu sprowadzanego z zagranicy to w tym roku 12 lat i 4 miesiące, a dla aut z silnikami wysokoprężnymi - tylko 11 lat i 3 miesiące. To o wiele mniej, niż średnia wieku pojazdu w Polsce.