Nowa Zelandia, składająca się tak naprawdę z dwóch głównych wysp, to kierunek fascynujący, ale wciąż jeszcze słabo odkryty. Turystów przyciąga przede wszystkim dziką, momentami wręcz dziewiczą przyrodą, którą charakteryzuje ogromna różnorodność. Panoramę rozległych plaż stanowią wciąż aktywne wulkany, a masywne lodowce niemal stapiają się z deszczowym lasem.
Choć podróż samolotem z Polski do Nowej Zelandii trwa ponad dobę, a bilet nie należy do najtańszych, warto dać sobie szansę, by choć raz w życiu móc podziwiać piękno fiordów i usłyszeć szum Pacyfiku. Co jeszcze oferuje ten wyjątkowy kraj?
- Auckland - największe miasto w Nowej Zelandii, zlokalizowane w północno-zachodniej części Wyspy Północnej. Na początku warto udać się na Queen Street, czyli główną ulicę, przepełnioną sklepami. Warto udać się także do jednego z barów w porcie Viaduct Harbour. Nie można pominąć punktów widokowych, jak choćby Sky Tower, oraz muzeów, np. War Memorial Museum, czy galerię sztuki Auckland Art Gallery Toi o Tāmaki. Na przedmieściach Auckland mieści się natomiast uśpiony wulkan - Mount Eden, czyli Maungawhau. Ze zbocza jego kraterów podziwiać można panoramę miasta.
- Waitomo Glowworm – to niezwykła jaskinia wapienna, zlokalizowana na Wyspie Północnej. Jej zwiedzanie rozpoczyna się od wędrówki, podczas której można z bliska obejrzeć różne formacje skalne, w tym charakterystyczne stalaktyty i stalagmity. Druga część to przeprawa łódką przez podziemną rzekę, która prowadzi do... groty pełnej święcących robaczków. Spoglądając w górę, można dostrzec nad głową mnóstwo maleńkich, migoczących na niebiesko światełek. To larwy muchówki, które w górnej części jaskini tkają cienka sieć, pełną lepkich nitek, w którą - niczym w pajęczynę - wpadają inne owady, lecące do światła. To natomiast pochodzi z ogonów świetlików, a przy tak dużej ich ilości, przywodzi na myśl rozgwieżdżone niebo.
- Hobbiton - jedna z najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych w Nowej Zelandii, a przede wszystkim prawdziwy raj dla miłośników powieści Tolkiena. Tak naprawdę jest to "plan filmowy" stworzony przez Petera Jacksona - reżysera filmów na podstawie Władcy Pierścieni - jako odwzorowanie opisanej w powieściach fantasy wioski Hobbitów o nazwie Shire. Ta ogromna przestrzeń pełna zielonych pastwisk i wkomponowanych w nie, znanych z filmowej sagi domków, pozwala na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Rajskie obrazy, dzika przyroda i hobbitowe domy z charakterystycznymi, okrągłymi drzwiami i dachami porośniętymi trawą - wszystko to możemy znaleźć na dawnej farmie niedaleko miejscowości Matamata, na Wyspie Północnej.
- Wellington - czyli trzecie pod względem wielkości i liczby ludności miasto, a jednocześnie stolica Nowej Zelandii. Rozległe nadbrzeża, pełne knajpek i galerii sztuki, nieustannie przyciągają turystów z całego świata. Główny plac miasta - Civic Square, imponuje koncertową halą Wellington Town Hall. Dla tych, którzy pragną zobaczyć zjawiskową panoramę miasta, świetnym miejscem będzie punkt widokowy z ogrodzie botanicznym, do którego można dojechać starą, wąskotorową kolejką.
- Góra Cooka - najwyższy szczyt nowozelandzkich Alp, przez Maorysów zwany Aoraki, znajduje się w Parku Narodowym Góry Cooka, w centralnej części Wyspy Południowej w Południowych Alpach. Park ten został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Trasa turystyczna, która prowadzi bezpośrednio na szczy góry, jest łatwa do przejścia, nawet dla mało doświadczonych miłośników górskich wędrówek. Przepiękne widoki gwarantuje przejście przez dolinę oraz relaks przy jeziorze Hookera
- Czarne plaże - przede wszystkim te na plażach w Muriwai, Piha i Te Henga Walkway. Nie można pominąć także Karekare, przy której oglądać można wodospad Karekare Falls. Wulkaniczny piasek w połączeniu z oceanicznymi falami tworzy niezapomniany widok. Na Muriwai to natomiast idealne miejsce dla miłośników surfowania oraz... miłośników natury! Można tam bowiem spotkać kolonie australijskich głuptaków. Jeśli mowa o plażach, warto odwiedzić jeszcze Mercer Bay, na którą trzeba zejść po specjalnie przygotowanej linie!
- Gejzer Pohutu - ten największy na południowej półkuli aktywny gejzer można podziwiać w historycznej fortecy Te Puia, w dolinie Whakarewarewa. Gejzer wybucha raz-dwa razy na godzinę, wyrzucając wodę i parę na wysokość nawet kilkudziesięciu metrów. W mieście Rotorua - zwanym geotermalną stolicą Nowej Zelandii, znaleźć można także termalne SPA, jezioro błotne i atrakcje związane z maoryską kulturą tego regionu. Odwiedzić trzeba również jezioro Devil’s Bath, które powstało w sposób naturalny. Jest charakterystycznie zielone dzięki pływającym na jego powierzchni osadom siarki i minerałom. Niezapomniane wrażenia wizualne wywołuje także jego aktywność - jezioro bowiem często wrze, wybucha i paruje, co jest wyjątkowo efektowne.
- Kiwi - Nowa Zelandia słynie z tego, że można w niej spotkać Kiwi. Ptak jest w pewnym sensie symbolem wysp. Można go oglądać na przykład w parku Te Puia, w tak zwanym Kiwi House, czy Kiwi North. Te sympatyczne nieloty można zaobserwować przede wszystkim po zmroku, ponieważ prowadzą one nocny tryb życia. Ciekawostką jest fakt, że ptak Kiwi składa jaja wielkości 1/4 masy ich ciała!
- Wodne safari - to niezapomniane, interaktywne i bezpośrednie spotkanie z delfinami i wielorybami, połączone z ich obserwacją. Cała przygoda trwa aż 4,5h i odbywa się w większej grupie. W cenie biletu zawarty jest rejs, wykład na temat morskich zwierząt, a także możliwość podziwiania zabytków Aucland.
- Gotowanie w ziemi - a konkretnie w wykopanej w niej dziurze, z której wybuchają wrzące źródła. Zanurza się w niej jedzenie, następnie gotują się w gorącej wodzie. Ten sposób przyrządzania potraw zwany jest hangi. Dania wkłada się do gejzerów w specjalnych, lnianych woreczkach, dokładnie tak jak wiele lat temu.
- Pogoda - w nowej Zelandii najcieplej jest w styczniu, lutym i marcu. Jeśli chcemy zwiedzić ten zielony, wyspiarski kraj w chłodniejszym klimacie, lepiej wybrać czerwiec, lipiec i sierpień. Oceaniczny, podzwrotnikowy klimat pozwala jednak cieszyć się wiecznie żywą, zachwycającą przyrodą. Co ciekawe, w Nowej Zelandii wyróżniamy 4 pory roku, podobnie jak u nas, jednak występują one w innych miesiącach.